UFC

Dana White zły po walce kobiet” na UFC 306! „Mam nadzieję, że fani wyłączyli transmisję”

Dana White na konferencji prasowej po minionej gali UFC 306 wbił mocną szpilkę w dwie najważniejsze walki tego wieczoru.

W miniony weekend byliśmy świadkami kolejnego wydarzenia pod tytułem Noche UFC, które było skierowane do meksykańskich fanów największej organizacji MMA na świecie. Gala odbywała się w The Sphere i była bardzo mocno pompowana przez Danę White’a. Szef UFC nazywał to „największym wydarzeniem w historii sportów walki”.

W rozpisce znalazło się 10 pojedynków, z których jednak tylko 2 zakończyły się przed czasem. W najważniejszych pojedynkach doszło do potyczek o mistrzostwa organizacji. Alexa Grasso po raz trzeci zmierzyła się z Valentiną Shevchenko, zaś Sean O’Malley przystąpił do obrony pasa wagi koguciej przeciwko Merabowi Dvalishviliemu.

Dana White niepocieszony walką pań na UFC 306

Oprawa UFC 306 faktycznie robiła wrażenie, a przed walkami prezentowano specjalne nagrania poświęcone historii sportów walki. Hype był niesamowity, ale niestety – główne dania wieczoru, kolokwialnie mówiąc, nie dowiozły.

Grasso przegrała z Shevchenko, a O’Malley został zdetronizowany przez Dvalishviliego. Obie te walki zakończyły się przez jednogłośne decyzje, a zatem fani obejrzeli 50 minut pełne grapplingu. To oczywiście nie przypadło do gustu części kibiców.

Sprawdź!  Colby Covington gasi zapędy Edwards'a! "Stary, ty nie potrafiłeś skończyć lekkiego, który buja się po kategoriach wagowych i ma dwucyfrową liczbę porażek."

O mocny komentarz pokusił się też na konferencji prasowej Dana White. Szef UFC był mocno niepocieszony przebiegiem trylogii Shevchenko z Grasso.

Możesz wsadzić 20 milionów dolarów w produkcję, ale walki nie skontrolujesz. Będą walczyć i zrobią to, co potrafią. Nie mogę pozwolić, by mnie to doprowadziło do szaleństwa… Grono naszych fanów urosło o 69% w trakcie pandemii. Niektórzy pewnie włączyli obejrzeli galę po raz pierwszy. Mam nadzieję, że wyłączyli transmisję przed co-main eventem i teraz są wielkimi fanami.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.