Szalony Reporter zdradza informacje o turnieju High League! „Zostałem legendą! A powiem więcej…”
Ogłoszony wczoraj jako kolejny uczestnik Grand Prix High League „Szalony Reporter” wypowiedział się w swoim podcaście na temat innych uczestników. Zdradził przy okazji, kiedy zawodnicy dowiedzą się o tym, z kim walczą.
Tomasz Matysiak długo czekał na swój debiut w oktaogonie. W końcu jednak doszło do niego podczas ostatniej gali federacji Malika Montany, gdzie freak fighter jednogłośną decyzją pokonał dziennikarza Michała Cichego. Kolejny występ zaliczy z kolei już 17 czerwca podczas High League 7.
Wczoraj potwierdzono bowiem, że „Szalony Reporter” weźmie udział w 8-osobowym turnieju, który rozpocznie się ćwierćfinałami w krakowskiej Tauron Arenie. Oprócz polaryzującego twórcy wiadomo, że innymi uczestnikami są Marcin Najman oraz „Japczan”.
Szalony Reporter: „Zostałem legendą!”
Niedługo po ogłoszeniu federacji na kanale Szalony Podcast pojawił się odcinek z udziałem zawodnika Fame MMA, „Paramaxila”. Panowie już na początku poruszyli wątek Grand Prix i choć obyło się bez żadnego leaku, to zdradzili między innymi, że w owym turnieju może dojść do pojedynku ze sporą dysproporcją w masie.
– Nie wiem, czy można tak powiedzieć, ale jeden z zawodników będzie… Z dwa razy lżejszy od najcięższego zawodnika – powiedział gość Matysiaka. Póki co za najcięższego uznać można „El Testosterona”, a zatem wspominany uczestnik waży około 60 kilogramów.
„Szalony Reporter” przyznał, że podoba mu się pomysł organizacji, gdyż spowoduje on zestawienia, do których normlanie mogłoby nie dojść. Ponadto zdradził on, że losowanie par odbędzie się na drugiej, a zarazem ostatniej konferencji przed wydarzeniem. To pozostawi jedynie kilka dni na ułożenie taktyki na przeciwnika.
– To jest dla mnie kwintesencja freak fightów. Teraz znasz przeciwnika, game plan planujesz, układasz. A tu nie ma, tu będzie losowanie kilka dni przed, na drugiej konferencji. Trzy dni przed dowiadujesz się, z kim się bijesz. To jest takie nap***dalanie się pod żabką!
Przy okazji Matysiak zauważył pewną przesadę w poście zapowiadającym Grand Prix. Zawodników nazwano „freak fightowymi legendami”, podczas gdy on sam ma za sobą dopiero jeden pojedynek na koncie. Co więcej, pewien zawodnik na High League 7 zadebiutuje w tym świecie!
– Podejrzewam, że admin High League chce być tak sławny, jak admin FAME’u. Post na Instagramie brzmiał, że turniej, „będą się w nim bić legendy freak fightów”. Więc ja po jednej walce, która była w slow motion i ja zostałem legendą!
– A powiem więcej – przynajmniej jeden uczestnik jeszcze nie walczył we freak fightach. Więc on jeszcze nie walczył, a już jest legendą.