KSW

Mariusz Pudzianowski przerywa wywiad Mariana Ziółkowskiego: „Jako jedyny nie wątpiłeś!”

Zdecydowanie największym zaskoczeniem minionej gali KSW 70 była porażka Michała Materli z Mariuszem Pudzianowskim. Popularny „Pudzian” wiedział, że mało kto dawał mu jakiekolwiek szanse na wygraną w łódzkiej Atlas Arenie.

„Pudzian” nokautuje Materlę!

Sygnowany jako starcie dwóch legend main event KSW 70 przeszedł oczekiwania wszystkich i to na wielu poziomach! Były mistrz wagi średniej, Michał Materla zadebiutował w królewskiej kategorii wagowej z ogromną różnicą – „Pudzian” na ważeniu był cięższy aż o 16 kg!

Sam pojedynek trwał zaledwie 105 sekund. Mariusz atakował od początku, gdy tylko wyczuł dystans. Na głowę Materli leciały kolejne uderzenia, a po twarzy Szczecinianina widać było ich siłę. Michał próbował w pewnym momencie ratować się sprowadzeniem, a chwilę później trafił mocnym sierpem na wątrobę. „Pudzian” jednak wyprowadził okrężny prawy, poprawił podbródkowym prosto na szczękę i stało się. Pudzianowski skończył Materlę przez KO w 1. rundzie.

Mariusz Pudzianowski dziękuje Ziółkowskiemu

Sam 45-letni były strongman nie potrafił ukryć emocji w wywiadzie z Mateuszem Borkiem. Mariusz Pudzianowski podkreślił, że by otrzymać taką szansę, jak walka z żywą legendą KSW kosztowała go wiele litrów potu wylanych na treningach.

Sprawdź!  Menedżer Parobca wbił szpilę Pudzianowi! "Łamie deadline'y, które sam wyznacza"

Choć skazywany był na porażkę, „Pudzian” udowodnił, że nie jest pierwszym lepszym zawodnikiem z łapanki. Jedną z osób, która wierzyła w zwycięstwo Pudzianowskiego był mistrz wagi lekkiej KSW, Marian Ziółkowski. Popularny „Golden Boy” udzielał wywiadu InTheCagePL, gdy bohater walki wieczoru podszedł z podziękowaniami:

Dziękuję. Nie wątpiłeś, jako jedyny ze środowiska. Nie wątpiłeś i dziękuję ci naprawdę. Wszyscy krzyżyk postawili na mnie.

No ja czułem, że może być różnie – odpowiedział „Pudzianowi” Ziółkowski.

Chwilę później dodał, że oglądając Pudzianowskiego na treningu wiedział, że ma on odpowiednie umiejętności, by pokonać Michała Materlę. Nie ukrywał jednak zdziwienia sposobem w jaki main event KSW 70 się zakończył:

Niespodzianką było samo zakończenie walki. Mówiłem, że jeśli Mariusz ma to wygrać, to raczej wywrócić i zamęczyć, raczej nie spodziewałem się, że może znokautować Materlę.

Mariusz na sparingach, na treningach, inaczej trochę walczy. Bardziej spokojnie, technicznie, uczy się. A na walce… wykrzesa z siebie jakąś taką złość, taką zwierzęcość. Walczy prawie jak o życie, to jest coś innego.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.