[VIDEO] Legioniści „wk**wieni” na Murańskiego! Marcin Najman wrzucił rozmowę z żołnierzem!
Marcin Najman już niedługo spotka się w klatce z Jackiem Murańskim na gali High League 6. Były pięściarz kontynuuje tymczasem wyjaśnianie starego „Murana”
.To zestawienie było już wielokrotnie przekładane i próbowały je zorganizować różne federacje. W końcu jednak High League dogadało się z zawodnikami i stoczą oni pojedynek na szóstej gali federacji już 18 marca. Walka odbędzie się w brutalnej formule boksu birmańskiego. Dozwolone będzie też dobijanie rywala w parterze.
„My, jako Legioniści, jesteśmy wk**wieni”
Wokół Jacka Murańskiego krąży wiele kontrowersji. Jedną z największych, o ile nie największą, jest oczywiście jego rzekomy pobyt w Legii Cudzoziemskiej. Jeszcze w listopadzie na jego temat wypowiadał się jej aktualny żołnierz – Kacper Musiał. Przyznał on, że nie zna starego „Murana”, a zapytani znajomi z mniejszym lub większym stażem również nie wiedzą o co chodzi.
Musiał podał również sposób na weryfikację, czy dana osoba znalazła się w tej elitarnej jednostce – wystarczy poprosić o numer Legionisty. W rozmowie z Marcinem Najmanem potwierdził to też niejaki Mariusz – również żołnierz Legii Cudzoziemskiej, który nie chciał pokazywać twarzy. Wyśmiał on umiejętności fizyczne starego „Murana” i stwierdził, że taka osoba natychmiast odpadła by na samym początku.
Dopytany przez „El Testosterona” stwierdził, że pan Jacek działa jedynie wszystkim na nerwy szargając reputację elitarnej jednostki, jaką jest Legia Cudzoziemska. Dodał też, już na sam koniec, że jeśli się spotkają, to pokaże Murańskiemu co potrafi wytrenowany żołnierz.
– Opinie nam psuje po prostu. My, jako Legioniści, jesteśmy wk**wieni. To co on prezentuje i jak się podszywa pod Legionistów – tak nie wolno robić. Jeżeli byłby w tej Legii, podałby swój numer i byśmy go sprawdzili, to byłoby wszystko wiadomo.
– Jak się spotkamy kiedyś to ci pokażę, jak Legia Cudzoziemska walczy. To jest porażka. Legio patria nostra – Legia naszą ojczyzną, a żaden „rurański” tam nie należał do niej, do naszej elity, i nigdy nie będzie.