High League

Stanowski skrytykował cenę książki Najmana! Autor odpowiada: „Bój się Boga! Mówisz to ty, co…” [VIDEO]

Otrzymaliśmy kolejny „odcinek” od dawna trwającego konfliktu na linii Krzysztof Stanowski – Marcin Najman. Znany dziennikarz kupił najnowszą książkę „El Testosterona”, ale jego pierwszy komentarz na jej temat nie przypadł do gustu byłemu pięściarzowi.

Panowie od dawna za sobą nie przepadają i raz po raz dogryzają sobie w Internecie. Stanowski głośno i bardzo krytycznie na temat freak fightera, który jako twarz federacji MMA-VIP pojawiał się z byłym gangsterem Andrzejem „Słowikiem” Zielińskim. Najman kontrował to twierdzeniem, że dziennikarz sam pozostaje w bliskich relacjach z Czesławem Michniewiczem powiązanym z „Aferą Fryzjera”.

Jeden z założycieli Kanału Sportowego pochwalił się na Twitterze, że zakupił najnowszą książkę „El Testosterona”, pt. Ojciec Chrzestny polskich Freak Fightów. Krzysztof Stanowski nie omieszkał dodać swojego komentarza na temat ceny i objętości lektury.

– Przyszło. Drogo (54 zł), jak na ledwie 107 stron dużym drukiem i w małym formacie, ale czuję, że było warto!

Niewykluczone, że dziennikarz nagra wkrótce kolejny materiał, podobny do słynnej serii Mistrz i Małgorzata, w której omawiał biografię Jerzego Brzęczka autorstwa Małgorzaty Domagalik.

Sprawdź!  Najman szyderczo o faulu Mameda! Żartuje z obalenia Adamka w boksie [WIDEO]

Komentarz Krzysztofa Stanowskiego doczekał się też odpowiedzi od autora lektury „Ojciec Chrzestny polskich Freak Fightów„. Marcin Najman kontrargumentując swojego medialnego oponenta raz jeszcze przytoczył rzekome powiązania z „Fryzjerem”.

Krzysio Stanowski odebrał zamówioną książkę, ale coś kręci nosem, że duża cena… Krzysiu, bój się Boga! Mówisz to ty, co u bukmachera robił? Poza tym ci co znali „Fryzjera”, ich jakoś dziwnie stać na dużo więcej. Także Krzysiu, ty się nic nie przejmuj o cenę. Tu się liczy wartość intelektualna, którą wyniesiesz po przeczytaniu tej pozycji.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.