Co środowisko kibicowskie myśli o Denisie Załęckim? Wielki Bu ujawnia! „Wszyscy mają go za klauna. Wszyscy się z niego śmieją”
„Wielki Bu” po raz kolejny wypowiedział się na temat Denisa Załęckiego. Tym razem zdradził, co myśli o nim środowisko kibicowskie.
„Bad Boy” stracił bardzo dużo w oczach kibiców, a także swoich rywali po ostatniej porażce na gali High League 6. Już drugi raz z rzędu wyszedł do klatki z kontuzją, a teraz dodatkowo kopał w walce bokserskiej i przez dyskwalifikację przegrał z Pawłem Tyburskim, chociaż zapewniał, że znokautuje swojego rywala.
– Będzie później chodził w drutach, żadne kuracje na twarz mu nie pomogą. 18 marca złamię szczękę Tyburskiemu – zapowiadał Załęcki.
„WIelki Bu” o reakcjach środowiska kibicowskiego
W ostatnim wywiadzie „Wielki Bu”, który miał bić się z Załęckim, mocno skrytykował jego postawę. Odniósł się także m.in. do narracji, jaką Denis zbudował dookoła swojej osoby. W wywiadach wielokrotnie opowiadał o bójkach, a swoje konflikty z innymi freak fighterami chciał wyjaśniać poza klatką. Co ciekawe, do jednej z walk wychodził nawet z rekordem ulicznym 50-0.
W rozmowie z Antyfakty „Wielki Bu” odniósł się do tego i przyznał, że dla niego Załęcki zbudował swoją popularność na kłamstwie:
– Ani nie jest słowny, ani nie jest charakterny. Jest nikim. Może te dzieciaki na Instagramach to łyknęły. Jak wiemy, tysiąc razy powtórzone kłamstwo staje się prawdą. Tyle maglowania super Denisa, który przegrywa z „najlepszymi”, a wychodzi na to, że tak naprawdę przegra z każdym. Cudem wygrał z Alanem, co teraz różnie by mogło się ułożyć.
Poruszył również temat środowiska kibicowskiego. Nie jest bowiem tajemnicą, że Denis Załęcki należy do ekipy Elany Toruń razem ze swoim przyjacielem Krystianem „Tysonem” Kuźmą” znanym z GROMDY. „Wielki Bu” nie pozostawił w tej kwestii żadnych wątpliwości i stwierdził, że osoby z tego środowiska wyśmiewają „Bad Boya”:
– On się zawsze powołuje na jakieś tajemne środowiska, sztywne głosy zza ściany, że ktoś mu mówi. Tak naprawdę wszyscy się z niego śmieją i się śmiali. To on ma dostęp do głównego nurtu, to on o sobie opowiada. Nikt nie pyta środowiska, co o nim uważa. Może tylko z pięciu bliskich kolegów się dobrze o nim wypowie, ale też pewnie dlatego, że mogą obcinać profity z jego popularności. W całym środowisku kibicowskim, nie wiem, na jakie on się powołuje, to wszyscy mają go za klauna.
Źródło: YouTube