T.J. Dillashaw będzie gotów wystąpić na UFC 267! „Jasne, k*rwa, że tak!”
T.J. Dillashaw wygrał w swoim powrocie do oktagonu na UFC Vegas 32. Już po zwycięstwie nad Corym Sandhagenem zapowiedział, że idzie po pas mistrzowski. Na konferencji zaoferował się, jako alternatywę do październikowego starcia!
T.J. Dillashaw powrócił po dwuletniej przerwie spowodowanej wpadką na teście antydopingowym po walce z Henrym Cejudo na UFC Fight Night 143. Na UFC Vegas 32 były mistrz dywizji koguciej zdołał wypunktować Cory’ego Sandhagena. Podczas konferencji prasowej po gali T.J. zaznaczył, że mierzył się nie tylko z oponentem:
– Miałem naprawdę, naprawdę ciężki obóz. Nawet nie sparowałem. We wcześniejszych przygotowaniach wszystko szło jak po maśle. Nabawiłem się tylko rozcięcia. Tym razem nie mogłem utrzymać zdrowia. Najpierw problem z nerwem w stopie, dopiero dwa dni temu przestałem ćwiczyć w butach. Zerwałem więzadło poboczne w prawym kolanie, nabawiłem się kontuzji barku.
– Nie mówiłem o tym wcześniej, bo nie chciałem robić sobie wymówek. Zbyt długo mnie tu nie było. Zbyt, k*rwa, długo. Nie mogłem się wycofać.
Pomimo wszystkich kontuzji wymienionych kontuzji i głębokiego rozcięcia po starciu, Dillashaw wciąż chętnie wyjdzie do pojedynku o pas mistrzowski. Przez jednego z dziennikarzy został zapytany o możliwość bycia alternatywą dla fighterów walczących o koronę dywizji koguciej na UFC 267: Petra Yana i Aljamaina Sterlinga.
– Jasne… Chcę walczyć o pas. Jasne, k*rwa, że tak!
Źródło: MMA News, UFC YouTube
- Michał Pasternak zaskoczył Kamila Mindę! Dojdzie do walki w FAME?!
- Jakub Wikłacz zapowiada walkę na UFC 320: spodziewajcie się wielu niespodziewanych akcji!
- Artur Szpilka mistrzem KSW? Trener nie ma wątpliwości
- Trener Okniński uderza w Kamila Mindę: Czemu zeszmaciłeś się za srebrniki?
- Trener z obawą o Mateuszu Rębeckim: Nie może robić takich walk [WIDEO]




Jeden komentarz