KSW

Wojsław Rysiewski po kolejnej porażce Mariana Ziółkowskiego: To jest niewyobrażalne

Dyrektor sportowy KSW zabrał głos w sprawie trudnej sytuacji Mariana Ziółkowskiego.

Popularny „Golden Boy” od dłuższego czasu należy do największych pechowców w polskim MMA. Najpierw z powodu kontuzji na rozgrzewce – po raz kolejny – nie doszło do jego hitowej walki z Salahdine’em Parnasse’em na Stadionie Narodowym, co zmusiło go do zwakowania pasa wagi lekkiej. Ziółkowski wówczas czekał blisko rok na kolejny występ. Gdy po długiej przerwie wrócił do klatki, jego starcie z Wilsonem Varelą zakończyło się już w drugiej rundzie z powodu urazu barku.

Kolejne miesiące Marian ponownie musiał poświęcić rehabilitacji. W międzyczasie świetnie odnalazł się w roli komentatora, aż niespodziewanie otrzymał wielką szansę — zastąpił kontuzjowanego Marcina Helda w rewanżowym starciu z Parnasse’em. Francuz okazał się jednak bezlitosny i zakończył pojedynek już w drugiej odsłonie.

Wojsław Rysiewski po kolejnej porażce Mariana Ziółkowskiego

W miniony weekend Ziółkowski zmierzył się ze wspomnianym Heldem. Wojownik z Tych był wyraźnie lepszy, a „Golden Boy” nie miał złudzeń — tuż po ostatnim gongu przyznał przed kamerą, że tego starcia nie wygrał.

Sprawdź!  Adrian Bartosiński zaczepia Muslima Tulshaeva. Ponownie wykorzystał klasyka polskiej komedii

To już trzecia porażka z rzędu i zarazem kolejny rok bez zwycięstwa. W rzeczywistości Ziółkowski czeka na triumf blisko trzy i pół roku. Zapytany o obecną sytuację zawodnika w rozmowie z Arturem Mazurem, Wojsław Rysiewski nie krył zaskoczenia:

Nie wiem, nie wiem. Jak dzisiaj sobie to w głowie policzyłem, to jest niewyobrażalne, że Marian nie wygrał walki od prawie trzech i pół roku. Na to przecież złożyły się i porażki i kontuzje… nie wiem, nie wiem – powiedział dyrektor sportowy KSW w wywiadzie dla „Klatka po klatce”.

Tego samego wieczoru przegrał również Wilson Varela, który dosłownie w ostatniej chwili przyjął ofertę walki z Valeriu Mirceą. Niewykluczone, że to właśnie on może zostać kolejnym rywalem Polaka.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.