Jon Jones: „Świat nie jest gotowy na to, jak będę wyjątkowy w kategorii ciężkiej.”
Jon Jones szykuje się powoli do powrotu do oktagonu. Były król kategorii półciężkiej nie występuje aż od lutego 2020 roku i przygotowuje się na debiut w dywizji ciężkiej. Fighter zapowiada przy okazji, że świat nie jest na to gotowy!
Jon Jones – polaryzujący zawodnik
Jon Jones pomimo wszystkich problemów, jakie serwuje swoim fanom, jak i chcącym zobaczyć jego porażkę antyfanom, jest jednym z najlepszych zawodników wszechczasów w zawodowym MMA. „Bones” poniósł w karierze tylko jedną porażkę i to po własnym błędzie. Jon ma na swoim koncie rekord obron pasa mistrzowskiego kategorii półciężkiej i najdłuższą serię wygranych w dywizji.
Wszystko to byłoby jeszcze bardziej okazałe, gdyby nie problemy z prawem. Jakiś czas temu Jon Jones ponownie w swojej karierze został zatrzymany, tym razem w Las Vegas. Choć „Bones” szybko opuścił areszt i obiecywał zaraz, że odstawi alkohol na dobre, został zmuszony do opuszczenia swojego gymu. Warto podkreślić, że Jon Jones z tą samą ekipą trzymał się 12 lat. Są jednak ludzie, którzy nadal są przychylni byłemu mistrzowi dywizji półciężkiej i Jon Jones wrócił na swoją starą-nową salę treningową.
Świat nie jest gotowy na „ciężkiego” Jona Jonesa
Po raz ostatni Jon Jones w oktagonie wystąpił w lutym ubiegłego roku. Amerykanin po raz ostatni w karierze obronił tytułu mistrzowskiego kategorii półciężkiej w bliskiej walce przeciwko Dominickowi Reyesowi. „Bones” niedługo po tym rozpoczął współpracę z Richardem Schaferem, byłym promotorem bokserskim i sam zapowiedział na Twitterze, że w 2022 roku zostanie mistrzem.
Na UFC 270 dojdzie do starcia byłych klubowych kolegów i zdecydowanie najlepszych obecnie fighterów w kategorii ciężkiej federacji. Tymczasowy mistrz, Ciryl Gane, podejmie prawowitego championa – Francisa Ngannou. Co ciekawe, Francuz zapowiadał jeszcze przed walką z Derrickiem Lewisem na UFC 265, że chciałby zmierzyć się w przyszłości z Jonem Jonesem, bo to najlepszy zawodnik wszechczasów.
„Bones” z kolei, który znów jest aktywny na Twittere, został zapytany właśnie o Ciryla Gane jako potencjalnego przyszłego rywala. Amerykanin przyznał, że zgadza się ze wszystkimi opiniami mówiącymi, że „Bon Gamin” ma styl poruszania się rodem spoza kategorii ciężkiej. Jon Jones jest jednak bardziej unikatowy:
– Myślę, że jest całkiem wyjątkowym jak na ciężkiego, ale świat nie jest gotowy na to, jak ja będę wyjątkowy. Szczerze wierzę, że moje doświadczenie w półciężkiej sprawi największą różnicę podczas przyszłych walk.
Źródło: Twitter