Alex Pereira wkurzył się na Israela Adesanyę! „Skończ z wymówkami. Jesteś następny!”
Ostatnie wypowiedzi byłego już mistrza wagi średniej Israela Adesanyi ewidentnie nie przypadły do gustu Alexowi Pereirze. Brazylijczyk odpowiedział w końcu Nigeryjczykowi w swoich social mediach.
Na ubiegłotygodniowej gali UFC 281 doszło do nieoczekiwanej zmiany mistrza w kategorii średniej. Przez długi czas debatowano nad tym, czy ktokolwiek jest w stanie pokonać Israela Adesanyę i odpowiedź na to pytanie poznaliśmy w Madison Square Garden.
Nigeryjczyk dominował przez pierwsze 20 minut i wszyscy zgodnie mogli stwierdzić, że wystarczy mu przetrwać ostatnie 5 minut. To samo potwierdziły później karty sędziowskie – „Izzy” prowadził 3-1 w rundach. „Poatan” i jego narożnik również zdawali sobie z tego sprawę i postawili wszystko na jedną kartę. Opłaciło się – Alex Pereira naruszył Adesanyę, a następnie wyprowadził salwę ciosów, po których sędzia przerwał pojedynek.
„The Last Stylebender” miał do tego zatrzymania sporo zastrzeżeń. Mówił o tym w niemalże każdej możliwej okazji.
– Ah, k**wa… Moje ego powiedziałoby: „pozwól chociaż, żeby wynieśli mnie na mojej tarczy”, ale nie wydaje mi się, żebym miał zostać skończony, bo cały czas byłem w grze. Widziałem gorsze zatrzymania… K**wa, ściągnijcie Steve’a Mazagattiego z powrotem. Jakoby on to sędziował, to byłoby dobrze. Wiesz, może i wygrał tamtą rundę, ale wciąż to ja byłbym mistrzem – mówił Adesanya na konferencji prasowej.
Kilka dni później dodał w programie „The MMA Hour”:
– Nie zostałem naruszony. Dostałem przy ogrodzeniu i myślałem tak: „trzeba uciekać do boku, albo do prawej, albo do lewej”. Poszedłem więc w prawo. Gdy się przewróciłem to nie z powodu żadnego naruszenia tylko z powodu mojej stopy. (…) Gdy sędzia zobaczył wcześniej te dwa uderzenia, po których się przewróciłem, a potem widział, jak po powrocie na nogi pochyliłem się, pomyślał, że „dobra, koniec”. Dba o bezpieczeństwo. Dlatego gdy to przerwał, podniosłem się i mówię: „Nic mi nie jest!”. Potem myślę, że „no ku**a”. Byłem po prostu rozczarowany, bo czekałem, aż się zmęczy, żeby potem zrobić swoją robotę. Chciałem go przewrócić i znowu zlać.
Wypowiedzi byłego mistrza nie spodobały się Alexowi Pereirze. Brazylijczyk opublikował na swoim Instagramie oświadczenie, w którym zaznaczył, że da Adesanyi rewanż!
– Adesanya, skończ z wymówkami o tym, że sędzia za wcześnie przerwał walkę. Powinieneś mu dziękować za uratowanie życia. Sposób, w jaki twoja głowa była opuszczona sprawił, że potrzebowałem tylko jednego-dwóch uderzeń, by trafić cię kolanem w twarz, więc nie poznalibyśmy punktacji. Jak mówiłem w tym momencie, który jest na nagraniu, byłeś świetnym przeciwnikiem i szanuję cię za to. Zaakceptujcie z zespołem błędy nie odbierając mi zasług. Będziesz miał jeszcze jedną okazję! Jesteś następny!