Boks

Nate Diaz wdał się w bójkę i udusił przypadkowego mężczyznę! [VIDEO]

Jeszcze za czasów UFC jedna z największych gwiazd federacji, Nate Diaz, zdołał wszystkich przyzwyczaić do ekscentrycznych wybryków. Do kolejnych dwóch doszło na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu godzin.

Stocktoński fighter szykuje się obecnie do od dawna wyczekiwanego debiutu w bokserskim ringu. Młodszy z braci Diaz wystąpi już 5 sierpnia w Dallas, a jego rywalem będzie głośno wywołujący go na pojedynek Jake Paul. Pięściarz YouTuber jeszcze w tym roku doznał pierwszej porażki, ulegając niejednogłośną decyzją Tommy’emu Fury’emu.

Nate Diaz bywa oczywiście na różnego typu eventach i nie inaczej było w miniony weekend. Amerykanin pojawił się na gali Misfits Boxing, gdzie wywołał niemałą awanturę. Rzucił butelką w Chase’a DeMoora, gracza futbolu amerykańskiego, którego kojarzyć też można z programu Too Hot To Handle na Netliksie.

Na tym jednak nie zakończyły się weekendowe ekscesy młodszego Diaza. Nate wdał się też w bójkę na ulicy, którą zakończył… dusząc do nieprzytomności pewnego mężczyznę. Po Internecie krążą plotki, jakoby ta sytuacja miała się zdarzyć w wieczór Misfits Boxing, jednak nie da się nie zauważyć, że Stocktończyk ma na sobie inne ubrania. Na szczęście do starcia z Jakiem Paulem ma jeszcze kilka miesięcy.

Kursy bukmacherskie na walkę Paul vs Diaz

Walkę Jake Paul vs. Nate Diaz obstawisz u bukmachera eFortuna.pl. Już za samą rejestrację otrzymujesz darmowe 20 zł, a kolejne 10 zł zostanie dodane do pierwszego depozytu. Co więcej, trzy pierwsze zakłady zagrasz BEZ RYZYKA.

Sprawdź!  Artur Szpilka o bójkach z kibicami: "Nie byłem stricte takim chuliganem. Nie jeździłem na ustawki, bardziej osiedlowo z Cracovią"

Jak to działa? Jeżeli twój pierwszy kupon będzie zwycięski otrzymujesz wygraną, jeżeli przegrasz Fortuna zwróci Ci wkład do 100 zł na konto gracza. Kolejny zakład bez ryzyka to kwota do 200 zł, a ostatni to aż 300 zł, które Fortuna zwróci, jeśli również okaże się nietrafiony!

-> Gram z Fortuną! Odbieram bonus

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.