MMA VIP

Były „Król syntholu” wyjaśnia, dlaczego musiał być operowany! „Zamówiłem tańszy synthol, nie wiadomo czy był oryginalny. Wpadłem w wir uzależnienia”

To już koniec „Króla Syntholu”. Niedoszły freak fighter zmienia swój pseudonim po tym, jak niedawno przeszedł operację.

„Król Syntholu” znany również jako Szymon „Komandos” miał stoczyć pojedynek na gali MMA-VIP i zmierzyć się z „Taxi Złotówą”, jednak kilka dni przed walką został zatrzymany przez policję i trafił do aresztu. Pod koniec listopada ponownie zrobiło się o nim głośno, gdyż przekazał, że czeka go operacja.

– Nie mam wyjścia, bo muszę się naprawić. Przez ten pierdolony areszt śledczy jakieś powikłania powyskakiwały po tych syntholach, nie syntholach i jestem w szpitalu. Kroplówa nakurwia do żyły udowej. No a jutro będę miał zabieg na usuwanie bicepsów – przekazał.

Były „Król Syntholu” opowiada o problemach ze zdrowiem

Teraz w ostatnim wywiadzie na kanale Między Seriami opowiedział ze szczegółami o przygodzie z syntholem i problemach ze zdrowiem. Wyjaśnił, że wszystko zaczęło się od małych dawek, które bardzo szybko zaczęły się zwiększać:

– Chciałem delikatnie to zrobić, żeby fajnie wyglądało, ale wpadłem w wir uzależnienia, z którego wyszedłem. Jestem czysty, jest ok. Wtedy trochę mi odbiło, zacząłem przesadzać z syntholem, ze sterydami, ze wszystkim. Komplikacje narastały tak, że z 2 centów wjechało 5. Zamiast 5 później wjechało więcej. Dawki były kolosalnie wielkie.

Początkowo „Komandos” zamawiał sprawdzony synthol ze Stanów Zjednoczonych. Później jednak zamówił z innego źródła, gdyż… trafiła się dobra cena.

Sprawdź!  Jacek Murański potwierdza, że zawalczy z El Testosteronem na MMA-VIP 3! Najman odpowiada: "Dostaniesz na dziurę i skończy się twoje wątpliwe 5 minut sławy konusie"

– Jakiś czas temu, już nie powiem, z jakiej strony zamówiłem, bo był w dobrych pieniążkach. Tamten był dobry, tylko był drogi. (…) Później nie wiadomo, jaki był, nie wiadomo, czy był oryginalny. Nie wiadomo, czy to był oryginalny synthol.

Były „Król Syntholu” wyjaśnił, że problemy ze zdrowiem zaczęły się w areszcie śledczym, gdzie nie miał też dostępu do odpowiedniej opieki medycznej:

– Dajmy na to, idziesz na kantynę na zakupy, niosę torbę z zakupami i po takim głupim wysiłku fizycznym, gdzie wchodzisz trzy piętra z siatką, robi ci się stan zapalny na ręce, czerwienieją ci łapy, gorączki po 2 tygodnie 39 stopni. Trafiłem na szpital, nie wiedzieli, co mi jest. Zaczęło się wszystko od nadgarstka.

„Komandos” jednak się nie załamuje i jest przekonany, że po wyleczeniu rąk będzie w świetnej formie. Zapowiada, że prędzej czy później zobaczymy go jeszcze w akcji. Na ten moment czeka go jeszcze drugi zabieg i kilka miesięcy powrotu do zdrowia. Jednocześnie zaapelował do młodych osób i radzi, by ci nie stosowali takich środków.

Sprawdź!  Marcin Najman... NIKOGO nie uratował? Kolejne fakty w sprawie pożaru w Wieluniu!

Źródło: YouTube

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.