Mike Tyson zaskakuje! Przyznał, że zażywa jad, który odmienił jego życie! „Nauczyło mnie to, że…”
Mike Tyson to jedna z największych legend nie tylko w boksie, ale w całej historii sportu. Pięściarz w młodym wieku odnosił wielkie sukcesy.
Tyson jest jednak znany nie tylko z tego, co robił w ringu, ale także poza nim. Jest on bohaterem wielu kontrowersyjnych wydarzeń i jak wiadomo, nie stroni od używek. Kilka lat temu Tyson był w bardzo złym stanie, jednak mocno odmienił swoje życie.
W walce z problemami miały pomóc mu używki, w tym marihuana oraz grzyby halucynogenne. „Bestia” wielokrotnie wspominał, że nigdy nie zamierza odstawić marihuany. Stworzył nawet „Tyson Ranch”, czyli własną plantację konopi. Rzekomo biznes ma mu przynosić zarobek w wysokości nawet pół miliona dolarów miesięcznie.
Natomiast grzyby halucynogenne miały odmienić jego życie na lepsze, o czym m.in. wielokrotnie wspominał w swoim podcaście – Kiedy zostałem przedstawiony grzybom… moje całe życie się odmieniło. Z miejsca, gdzie byłem bliski samobójstwa, do tego, gdzie jestem teraz. To piękne lekarstwo, ale ludzie nie patrzą na to w ten sposób.
Co ciekawe, Tyson wierząc w pozytywne działanie psylocybiny, zawartej m.in. właśnie w grzybach halucynogennych, rozpoczął nawet współpracę z Wesana Health – firmą stworzoną przez Daniela Carcillo hokeistę, którego misją jest skuteczna pomoc w leczeniu TBI, czyli urazowego uszkodzenia mózgu. Jak przyznał sam sportowiec, psylocybina miała pomóc mu w zwalczeniu skutków TBI.
To jednak nie wszystko. Tym razem Tyson zaskoczył jeszcze bardziej i przyznał się do zażywania… żabiego jadu!
– [Transkrypcja Sportowe Fakty] Podczas moich podróży widziałem, że śmierć jest piękna. Życie i śmierć są piękne, ale śmierć ma złą reputację. Ropucha nauczyła mnie, że nie będę na tym świecie zawsze. Mam swoją datę ważności – tak opisał swoje pierwsze doświadczenia z halucynogennym jadem.
Ropucha koloradzka znana również jako ropucha pustyni Sonora żyje przez siedem miesięcy pod ziemią, natomiast kiedy wyjdzie na powierzchnię, wydziela jad, który przez wielu jest wykorzystywany jako psychodeliczna substancja wywołująca halucynację.
– Pierwszy raz? To było odważne wyzwanie. Zażywałem ciężkie narkotyki, takie jak kokainę, więc dlaczego miałem nie spróbować ropuchy? – kontynuował Tyson – To inny wymiar. Nim tego spróbowałem, byłem wrakiem. Najtrudniejszym przeciwnikiem, z którym się mierzyłem, byłem ja sam. Miałem niską samoocenę. To się zmieniło.
Pięściarz zdradził, że zdarzało się, iż korzystał z jadu nawet trzy razy w ciągu jednego dnia. Dzięki niemu miał zrzucić 45 kilogramów oraz odnowić kontakt z żoną i dziećmi. Zaznacza również, że dzięki psychodelikom jest bardziej kreatywny oraz pomagają mu w jego biznesach.
Źródło: Sportowe Fakty/New York Post
- Prezes FEN odpowiedział Rębeckiemu! „Zbudowaliśmy jego wielkość” [WIDEO]
- Federacja organizuje spotkanie z zawodnikami gali FAME 23!
- Tomasz Narkun wróci do KSW? „Trochę biję się z myślami, bo…”
- Definitywny koniec? Okniński szczerze o współpracy z Ferrarim [VIDEO]
- Chuzhigaev z kolejną szpilą w Narkuna! Dojdzie do rewanżu w KSW?