UFC

Poirier odejdzie z ATT przez Tsarukyana? Skomentował ostry wpis Gamrota

Dustin Poirier zabrał głos na temat niedawnej ostrej reakcji na słowa Armana Tsarukyana. Ormianin nie był zachwycony postawą „Diamentu” w walce z Islamem Makhachevem.

„Ahalkalakets” w mocno nieprzychylnych słowach wypowiedział się na temat występu Poiriera w walce mistrzowskiej.

– Pierwsza runda poszła na korzyść Makhacheva i pomyślałem wtedy: „Cholera, Poirier służy mu za worek treningowy. Później jednak Poirier się rozkręcił, Islam zmęczył i pojedynek stał się bardziej interesujący. Poirier mnie zaskoczył, ale bardziej zadziwiające było to, jak Islam szybko siadł kondycyjnie i nie walczył jak zazwyczaj. Problemy kondycyjne Islama w pięciorundowych walkach są znane. To była kolejna, w której rywal miał szanse. Nie wiem skąd znalazł się na to duszenie, ale wydaje mi się, że Poirier się poddał, po prostu przełamał Dustina mentalnie – mówił w rosyjskojęzycznym nagraniu.

Słowa Tsarukyana wywołały ostrą reakcję Mateusza Gamrota, który nazwał Armana „dz…wką”.

Poirier o komentarzu Gamrota

Zupełnie odmienną postawę w sprawie walki Poirier vs. Makhachev Arman Tsarukyan zaprezentował w programie The MMA Hour. Ormianin z szacunkiem wypowiadał się o Amerykaninie. Gospodarz programu zaprosił też samego Dustina, którego zapytał o jego optykę. Ariel Helwani zauważył, że „Mateuszowi Gamrotowi nie spodobały się komentarze Tsarukyana”.

Nie wiedziałem jego wypowiedzi u ciebie, ale ludzi oznaczali mnie na Twitterze. Był tam taki długi cytat, powiedział coś, że wymiękłem, jakoś tak. Przysięgam na boga, swoje życie i moją rodzinę, że tak nie było. Walczysz 22,5 minuty z gościem, więc czym są te ostatnie 2,5? To już bez znaczenia. Daj spokój, szaleństwo.

Poirier zaznaczył też, że nie ma zamiaru odchodzić z klubu American Top Team, gdzie trenuje też Tsarukyan. Czy będzie kontynuował karierę, czy nie, nie opuści kolegów z maty.

Sprawdź!  Dustin Poirier przed walką z McGregorem. "Jak ostatnia walka wyszła poza pierwszą rundę to zdał sobie sprawę. O k**wa, ten koleś..."

To są moi ludzie. Za każdym razem, gdy Gamrot będzie przygotowywał się do walk… Będę tam wracał za każdym razem, gdy Sabah Homasi będzie przygotowywał się do walki, za każdym razem, gdy Johnny Eblen poprosi, żebym przyjechał i żebyśmy potrenowali. Ci wszyscy goście są mi cały czas bliscy. To moi przyjaciele.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.