UFC

Conor McGregor chwali Nicka Diaza po powrocie! Musiało też oberwać się Nate’owi: „Twój boks to szczyny.”

Conor McGregor przed pojedynkiem Nick Diaz vs. Robbie Lawler zapewniał, że Stocktończyk wciąż kocha walczyć. Później postanowił też podzielić się przemyśleniami na temat powrotu Diaza do oktagonu oraz… pojechał po jego bracie.

Pochwała od byłego mistrza

Na UFC 266 doszło do wyczekiwanego od 6-ciu lat powrotu do oktagonu Nicka Diaza. Zmierzył się on z Robbiem Lawlerem w rewanżu za wygraną sprzed 17-tu lat. Tym razem jednak to „Ruthless” zwyciężył przed czasem po tym, jak Nick nie miał sił wstać po kolejnej szarży rywala.

Diaz starał się napierać i kilkukrotnie dobrze trafił starszego oponenta. Ostatecznie nie miał jednak szans z Robbiem. Po walce Lawler zaznaczył, że to świadomość osoby, z którą przyszło mu dzielić oktagon napędzała go w trakcie obozu przygotowawczego. Choć wielu zarzucało, że Nick „poddał” pojedynek, zwycięzca tej walki uważał, że był to po prostu efekt obrażeń, jakie zadał. Obu fighterów pochwalił były mistrz dywizji lekkiej i piórkowej UFC, Conor McGregor:

Nick i Rob dali dobrą walkę. To obrotowe kopnięcie było niepotrzebne w wykonaniu Nicka, ale jak na weterana przystało wyprowadził piękne ciosy. Przyjął jednak wiele na korpus, a Robbie wyprowadzał kolejne, zachował się jak wyjadacz. Cieszyłem się każdą sekundą.

Końcówka, jak poszła noga, po uderzeniu na czaszkę i ten podbródkowy, to czysta magia. Przypatrzcie się. Był na jednym kolanie, obserwował skąd nadchodzi kolejne uderzenie. Gdyby uniknął/odparł atak znów byłby w bezpiecznej gardzie. Jak w walce z Daly’m.

„Pstryczek” musiał być!

Choć McGregor miło przyklasnął starszemu z braci Diaz, nie potrafił opanować się przed wrzuceniem kamyczka do ogródka Nate’a. Uderzenia Nicka, nawet po tylu latach bycia poza aktywnością zawodową, zrobiły na nim większe wrażenie niż „młodego Diaza„, z którym zresztą mierzył się sam dwukrotnie:

Sprawdź!  Colby Covington: "McGregor się skończył. Wyczerpał bak z motywacją."

Nate, twój boks w porównaniu do Nicka to szczyny. Widzieliśmy cały ch*j w twoich byle jakich ciosach przez ostatnich kilka lat. Po tym wieczorze widzę różnicę między braćmi. Równowaga, spójność. Kolejny raz widzieliśmy, że jest półkę wyżej. To ja cię stworyłem.

Conor McGregor wciąż przechodzi rekonwalescencję po porażce z Dustinem Poirierem na UFC 264. Irlandczyk złamał wówczas piszczel, przez co walka nie wyszła nawet za pierwszą rundę. Nate Diaz zakomunikował niedawno, że szykuje się na powrót do oktagonu prostym wpisem w odpowiedzi do wyzwania Vicente’a Luque’go.

Źródło: MMA Junkie, Twitter

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.