Wielka przemiana Artura Szpilki! Tak wyglądał po walce z Różańskim! „Zapuściłem się… Jadłem bez opamiętania”

Artur Szpilka mocno zaskoczył swoich kibiców. Pokazał metamorfozę, jaką przeszedł przed debiutem w organizacji KSW i formule MMA.
„Szpila” podczas sobotniej gali KSW 71 zmierzył się z Siergiejem Radczenko. Dla Polaka była to pierwsza w życiu walka na zasadach MMA. Wielu skazywało go na porażkę, jednak ten świetnie sobie poradził i skończył rywala już w drugiej odsłonie starcia.
Dla Szpilki była to pierwsza walka po bolesnej porażce z Łukaszem Różańskim, kiedy to został znokautowany już w pierwszej odsłonie. Co więcej, doznał również kontuzji więzadła krzyżowego i niestety musiał przejść operację.
Wielka przemiana Artura Szpilki
Podczas sobotniej walki wszedł do klatki w świetnej formie i jak sam przyznał, waży około 105 kilogramów. Jest to dla niego waga, w której czuje się najlepiej. Jak się jednak okazało, „Szpila” musiał przejść wielką metamorfozę, gdyż po walce z Różańskim przybrał sporo kilogramów.
Teraz zawodnik opublikował na swoim Instagramie zdjęcie, na którym pokazał, jak wyglądał po ostatnim starciu bokserskim, kiedy to musiał przejść operację. W opisie dodał:
– Czekałem, żeby wstawić tą fotę po walce… abyście zobaczyli, ile włożyłem pracy i niestety jak się zapuściłem po ostatniej walce… Ale jadłem bez opamiętania, bo miałem operacje i ogólnie mentalnie byłem w dupie … Ale dziś już nie zamierzam się martwić tylko trzymać się w formie. Można jak się chce !!! Dziękuje @chycki_the_brains_behind i @trener_kostka, bo to dzięki wam 👊🏻a walka i przygotowania to @anzor_azhiev66 @_miexon_ @gerardgerciu @liczik 👊🏻
Źródło: Instagram
- Adam Niedźwiedź zabrał głos po feralnej walce. „Poczynione są kroki, aby ktoś po prostu powiedział: przepraszam”
- Don Kasjo współczuje Dawidowi Załęckiemu: „Takie ści*wo Ci wyrosło i teraz nie ma szacunku”
- Bohater walki wieczoru UFC Abu Dhabi liczy na spektakularny finisz: „Sama wygrana to za mało”
- Max Holloway odbił piłeczkę i wbił szpileczkę! „Słyszałem paplaninę Oliveiry…”
- Tomasz Sarara na chłodno po turnieju FAME 26: „Gościu, to brzmi jak absurd”