Dalton znokautował weterana PRIME MMA. Bagieta skończony w 3. rundzie! [WIDEO]

Do klatki Prime Show MMA powrócił ulubieniec publiczności. Podczas 14. edycji gali w Pruszkowie „Dalton” zmierzył się z „Bagietą”.
Paweł Dalidowicz to postać doskonale znana widzom internetu – wypłynął dzięki programowi Prawdziwy Lombard, gdzie szybko zyskał rozpoznawalność. Choć dziś jego relacje z dawnymi kompanami są mocno napięte, w klatce wciąż potrafi pokazać klasę. W poprzednim występie „Dalton” wręcz zdemolował Marka Jówko, czym potwierdził, że nie jest w tym świecie przypadkiem.
Tym razem jego przeciwnikiem był doświadczony „Bagieta” – zawodnik, który od lat buduje swoją markę w Prime Show MMA. Choć wyniki nie zawsze szły po jego myśli, sympatię kibiców miał po swojej stronie od pierwszego gongu.
Dalton vs Bagieta – kto wygrał?
RUNDA 1: Bagieta poszedł na „solówę” z Daltonem, który nisko opuścił ręce i przyjmował wszystko na głowę. Dobre kopnięcia Bagiety na wątrobę wyłączały powolnie Daltona, który poleciał na deski. Dalidowicz poszukał pojedynczych uderzeń, ale to Bagieta był aktywniejszy. Obszerne prawe cepy niespecjalnie sprawiały kłopoty Daltonowi, który musiał skupiać się na obronie middle kicków. Potężny prawy na łuk brwiowy Daltona, a za moment kolejne, po których Dalidowicz schował się i był liczony. Bagieta kontynuował ofensywę do ostatniej sekundy rundy.
RUNDA 2: Dalton skrócił dystans, ale to Bagieta dominował. Cepeliada z obu stron, wydawało się, że Gorzelańczyk będzie górą… ale to on poleciał na deski! Obszerne ciosy Bagiety i Daltona, wszystkie przecięły powietrze. Dalidowicz poszukał ataku, który Bagieta skontrował low kickiem i uderzeniem, doprowadzając do liczenia. Panowie rozpuścili wiatraki niczym wstawieni panowie pod osiedlowym sklepem, ale wiele celnych uderzeń z tego nie wynikło.
RUNDA 3: Dalton natychmiast trafił w bokserskiej wymianie Bagietę, który przy kolejnej okazji poleciał na deski! Szczęka wypadła Gorzelańczykowi, który nie kontaktował po uderzeniu Dalidowicza.
WYNIK: Dalton znokautował Bagietę w 3. rundzie!