Magomed Ankalaev chętny na starcie z Khamzatem Chimaevem: Nie mam z tym problemu

Magomed Ankalaev nie wyklucza możliwości starcia z Khamzatem Chimaevem.
Czeczeński „Wilk” sięgnął niedawno po pas wagi średniej UFC. Na gali z numerem 319 stanął do pierwszego title shota w karierze i poradził sobie wręcz wybornie, choć może nie do końca przyjemnie dla oka.
Starcie z Du Plessisem zdecydowanie nie będzie należało do tych, które kibice zapytani o „ulubione” wymienią jednym tchem obok innych. Khamzat Chimaev kompletnie zdominował mistrza wagi średniej, notując niespełna 22 minuty kontroli w parterze. Po ostatniej syrenie nie było jednak wątpliwości, kto jest zwycięzcą.
Przed tym starcie Chimaev, jak i wiele miesięcy wcześniej, zapowiadał, że żaden mistrz nie może spać spokojnie. Khamzat z chęcią wróciłby do dywizji półśredniej, by sięgnąć tam po tytuł. Mówił też, że i pas kategorii półciężkiej znajduje się na jego celowniku.
Magomed Ankalaev chętny na starcie z Khamzatem Chimaevem
Niebawem o tytuł w dywizji do 170 funtów z Jackiem Della Maddaleną zmierzy się Islam Makhachev. Dagestańczyk miał ostatnio okazję wypowiedzieć się o potencjalnej konfrontacji z „Borzem”:
– Odpowiem wam na to pytanie tutaj. Nie chcę otwierać drzwi do konfliktu pomiędzy naszymi ludźmi. Zobaczymy, zobaczymy… Mam przed sobą bardzo ciężką walkę – powiedział protegowany Khabiba Nurmagomedova.
Zupełnie inne podejście zaprezentował jednak Magomed Ankalaev:
– Jeśli ktokolwiek chce zdobyć mój pas mistrzowski, zawsze chętnie przywitam go w oktagonie – powiedział obecny mistrz kategorii półciężkej w rozmowie z Ushatayka. – Nie mam z tym żadnego problemu. Jeśli Khamzat Chimaev będzie chciał przejść do wyższej kategorii wagowej, nie mam problemu z taką walką.
Nim jednak „The Big Ank” pomyśli o konfrontacji z Khamzatem Chimaevem, czeka go pierwsza obrona pasa. Ta będzie miała miejsce już w październiku, na gali UFC 320. Jego oponentem, po raz drugi z rzędu, będzie Alex Pereira.