UFC

Szef UFC wyrwie Aspinalla z marazmu? Skomentował sytuację tymczasowego mistrza

Dana White zabrał głos na temat przyszłości Toma Aspinalla i najbliższych walk mistrzowskich w kategorii ciężkiej. Anglik może nie doczekać się walki z Jonem Jonesem lub Stipe Miociciem, ale szef UFC jest gotów zgodzić się na jego warunki.

Pierwotnym main eventem listopadowej gali UFC 295 miało być hitowe starcie o pełnoprawny tytuł wagi ciężkiej, Jones vs. Miocic. „Bones” musiał niestety wycofać się z powodu urazu, a Mający polskie korzenie Brytyjczyk „za pięć dwunasta” przyjął walkę z Sergeiem Pavlovichem o tymczasowe mistrzostwo. Aspinall błyskawicznie znokautował Rosjanina i umocnił swoją pozycję w królewskiej kategorii wagowej.

Niestety sytuacja Toma skomplikowała się po tym starciu. Jon Jones zarzeka się, że interesuje go tylko walka z Miociciem, który uważany jest GOAT-a wagi ciężkiej. Stipe, który ostatni raz w oktagonie stawił się ponad 3 lata temu, również chce stoczyć pojedynek z „Bonesem”.

Dana White o przyszłości Toma Aspinalla

Wszystko to nie podoba się oczywiście Aspinallowi, który chciałby pozostać aktywny. Tom wyzywał zarówno Jonesa, jak i Miocicia i był chętny na walkę wieczoru UFC 300, co oczywiście spodobało się też jego szefom. Żaden z potencjalnych rywali nie wyraził chęci, a Anglik dodatkowo rzucił pomysł, by UFC puściło go na walkę w boksie.

Sprawdź!  Julianna Pena straciła na UFC 277 więcej, niż pas! "Nieźle dziś oberwała"

Dana White raczej nie będzie chętny na to ostatnie rozwiązanie. W rozmowie z TNT Sports szef największej organizacji MMA na świecie przyznał, że w związku z sytuacją, jaka ma miejsce w wadze ciężkiej Aspinall będzie prawdopodobnie bronić tymczasowego mistrzostwa:

– Jon Jones ma walkę ze Stipe. Mam nadzieję, że zwycięzca zmierzy się z Tomem. Zobaczymy, czy potencjalnie uda nam się to zorganizować w Anglii… No, ale wiesz, jest marzec, kto wie, co się wydarzy? Z Jonem Jonesem i Stipe Miociciem, z powodu urazów nie wiadomo, kiedy mogą zawalczyć.

To, że Tom Aspinall siedzi bezczynnie, nie jest fair. Jeśli chce bronić pasa tymczasowego, absolutnie się na to zgodzimy.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.