High League

„Don Diego” wydał oświadczenie! Obwinia Denisa o przerwanie gali: „Robił wszystko, żeby do walki nie doszło”

Mateusz „Don Diego” Kubiszyn zabrał głos po przerwanej gali High League 3 i wydał obszerne oświadczenie, w którym wyjaśnił, jak cała sytuacja wyglądała zakulisowo.

Na trzeciej edycji High League mistrz GROMDY miał zadebiutować w formule MMA i stoczyć swój pierwszy pojedynek freakowy. Ostatecznie jednak ze względu bezpieczeństwa wydarzenie zostało przerwane, a Malik Montana ogłosił, że odbędzie się w innym terminie.

Jak się później okazało, na trybunach i za kulisami miało miejsce wiele awantur pomiędzy kibicami Lechii Gdańsk i Elany Toruń. Na teraz Ergo Areny weszła również policja, która miała zarobić kontynuowania gali.

„Don Diego” wydał oświadczenie przed High League 3

Na swoim kanale YouTube fighter zamieścił 8-minutowy materiał, w którym poruszył kilka spraw i zdradził, jak z jego perspektywy wyglądało odwołanie gali i przełożenie wyczekiwanego pojedynku z Denisem Załęckim.

– Chciałbym poruszyć kwestię bezpieczeństwa. Jak wiecie, ceremonia ważenia odbyła się w studio w Warszawie. Dlaczego? Ze względów bezpieczeństwa, a o kogo bezpieczeństwo musieliśmy zadbać? A no oczywiście o bezpieczeństwo naszego prze gita, prawilniaka na wolności Denisa ”Bad Boya” Załęckiego, bo oczywiście w Gdańsku nasz koleżka jest spalony. A dlaczego jest spalony w Gdańsku? To już pewnie też wiecie. Tam generalnie chodzi głównie o to, że jak to zwykle u Denisa bywa łamie zasady, które sam wyznaje i które głosi, po prostu jest zwykłym lawirantem w tym wszystkim. (…) Nie dziwie się, że kibice z Gdańska mieli takie zdanie o nim, a nie inne.

– Naprawdę do samego końca myśleliśmy, że będziemy walczy. Ja dopiero po rozgrzewce, założeniu rękawic, minutę, jak nie w momencie, kiedy mieliśmy wychodzić, dostaliśmy informację, że walka jest odwołana ze względu bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa Denisa Załęckiego. Mimo że zamykali nasz w szatniach, ja widziałem, słyszałem swoje. Dużo dymów działo się na backstage’u związanych z Denisem i innymi ludźmi, ale głównie poprzez te dymy, które były z tyłu, policja musiała wkroczyć. Co najważniejsze, Denis nie zrobił nic, żebyśmy zawalczyli. Denis robił wszystko, żeby do walki nie doszło. Jego zachowanie o tym świadczyło.

Na koniec „Don Diego” wyjaśnił, że organizacja High League zadbała o odpowiednie środki bezpieczeństwa, żeby tylko walka się odbyła. Według fightera przełożenie pojedynku jest winą rywala – Brakło chyba tylko woli i chęci jednej ze stron. Nie tyle, że woli i chęci walki brakowało, bo tego nie możemy Denisowi zarzucić, ale bardziej chodziło o to, że nie skupiał się na walce, tylko na porachunkach.

Źródło: YouTube

Sprawdź!  (VIDEO) Młody Najman w akcji! Pokazał swoje walki z 1999 roku! "Techniki trochę mniej, ale ogień był"

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.