Najman był bliski wygranej? Trener Rumniak: „Nie ujmuję zwycięstwa, ale tam była destrukcja”
Walka wieczoru Clout MMA poszła zdecydowanie nie pomyśli Marcina Najmana. Trener freak fightera, Jacek Rumniak, uważa jednak, że była ona do wygrania.
Main event premierowej gali Clout MMA, jak się okazało, był tym z serii lepiej nie mrugać. „El Testosteron” natychmiast ruszył piecem na „Polskiego Księcia” zasypując go gradem cepów. Były mistrz IBO po jednym z nich zachwiał się na nogach, ale doświadczenie wzięło górę.
Fonfara wykorzystał błąd Najmana, który uporczywie szedł w parter. Ostatecznie sam wylądował na macie, a Andrzej zasypał go gradobiciem ciosów. Marcin zasłonił jedynie głowę i koniec końców przegrał przez TKO zaledwie 16 sekund.
„El Testosteron” nie schował głowy w piasek i spotkał się z mediami. W pewnym momencie głos zabrał jego trener, Jacek Rumniak. Szkoleniowiec stwierdził, że gdyby Najman odruchowo nie poszedł do parteru, to skończyłby Fonfarę w stójce.
– Walka miała się bardzo szybko przenieść do parteru i w zasadzie po dwóch ciosach Andrzej miał leżeć. Mieliśmy plan albo go udusić, albo ubić. A wyszło na to, że stójka była najbardziej korzystna dla nas. My zawsze po kilku ciosach szliśmy do parteru i Marcin to zrobił instynktownie. W sumie, gdybyśmy się bili w stójce, to walka by się potoczyła na naszą korzyść. To nie takie „gdybanie”, nikt nie ujmuje zwycięstwa, ale tam była duża destrukcja pierwszym ciosem prawym.