High League

(VIDEO) Paweł Bomba zapowiada szybki powrót do klatki… i rewanż! „Nie przegrywa ten, kto się nie bije”

Na wczorajszej gali HIGH League 4 odbył się pojedynek na brutalnych zasadach No Rules. Amadeusz „Ferrari” Roślik szybko rozprawił się z Pawłem Bombą, który już zapowiedział powrót do klatki!

Na minionej gali High League 4 wyjaśniony został głośny konflikt. „Ferrari” i Bomba darzyli się prawdziwą nienawiścią i atakowali przy każdej możliwej sytuacji. Wiele mocnych słów padło nie tylko w wywiadach, ale również na konferencjach i „Rundkach”.

Dodatkowy smaczek w tym starciu doszedł właśnie podczas programu z udziałem bohaterów walki i widzów. Freak fighterzy otrzymali po 20 tysięcy złotych na dowolny cel charytatywny i brutalne zasady No Rules w walce. Dozwolone były stompy, soccer-kicki i łokcie, a obaj zawodnicy zapowiadali, że użyją wszystkiego. Koniec końców do niczego nie doszło.

Już przy wyjściu do oktagonu okazało się, że z tych, jak i innych kopnięć stopą w głowę, nie będzie mógł skorzystać „Ferrari”. Zawodnik Mirosława Oknińskiego doznał urazu stopy i musiał wyjść w specjalnym obuwiu. Sama walka rozpoczęła się naprawdę nużąco. Żaden z freak fighterów nie atakował, a uderzeń było jak na lekarstwo. Po interwencji sędziego pojedynek bardziej się otworzył i… skończył w mig. Roślik znokautował Bombę po prawym cepie.

Sprawdź!  Poważne problemy High League! Rząd zablokował pieniądze federacji! Co z kolejną galą?

Paweł Bomba zapowiada szybki powrót!

Tuż po pojedynku panowie wymienili kilka słów na temat pojedynku. Bomba, prawdopodobnie wciąż odczuwając skutki ciężkiego KO, zaprzeczał, jakoby „Ferrari” go skończył i zaproponował rewanż. Amadeusz nie odmówił, jednakże powiedział, że „Scarface” powinien coś najpierw wygrać.

Paweł Bomba odezwał się dziś po raz pierwszy do swoich fanów na Instagramie. Freak fighter zapowiedział szybki powrót, bo już w grudniu na HIGH League 5! Co więcej, ma zapowiedział bardzo szybkie kolejne spotkanie z Amadeuszem „Ferrarim” Roślikiem!

K**wa… No niezadowolony jestem w ch*j, nie. No, ale takie jest życie! Trzeba iść dalej. Zrobię kogoś w grudniu… a potem zrobię jego!

Szkoda, że zawiodłem tyle ludzi. Przepraszam. Ale taki jest sport – nie przegrywa ten, kto się nie bije… Wrócę lepszy!

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.