FAME MMA

Szeliga skomentował poddanie przez narożnik: „Jak zobaczyłem ten ręcznik to się wk***wiłem”

Przegrany na ostatniej gali FAME Piotr Szeliga został poproszony przez jednego z fanów o komentarz na temat rzuconego ręcznika. Freak fighter szczerze opowiedział o swoich odczuciach.

Popularny „Szeli” na 18. gali Fame MMA stanął przed kolejnym wielkim wyzwaniem w swojej karierze. Freak fighter na zasadach K-1 zmierzył się z Michałem Pasternakiem, który na swoim koncie ma ponad 20 walk w MMA i jest też niepokonany w WOTORE.

Z przebiegu walki ewidentnie widać było, że „Wampir” chce się dać „wystrzelać” rywalowi. „Szeli” mocno trafił przeciwnika w 1. rundzie i groził mocnymi seriami, jednak kosztowało go to wiele sił. Michał uruchomił się w kolejnej odsłonie i aż dwukrotnie posyłał freak fightera na deski. Dzieło zniszczenia kontynuował po przerwie, ale trener Szeligi, szykujący się do pojedynku na GROMDA 13 „Don Diego”, rzucił ręcznik poddając walkę.

-> Oglądaj walkę Don Diego vs Balboa NA ŻYWO!

Piotr Szeliga o decyzji Don Diego

Piotr Szeliga nie znikł z Internetu i pozostaje aktywny w swoich social mediach po porażce. Wczoraj zorganizował też sesję Q&A, a jedno z pytań dotyczyło oczywiście jego reakcji na poddanie pojedynku przez jego sztab.

Sprawdź!  Szczere wyznanie byłego mistrza FAME. Przez uzależnienie ma poważne problemy!

Ja ogólnie jak zobaczyłem ten ręcznik to się wk***wiłem. Nic nadzwyczajnego, po prostu: wk***wiłem się, że ktoś mnie poddał wbrew mojej woli. Mateusz widział tę sytuację na pewno inaczej, niż ja. Ja tam, można powiedzieć, zbierałem siły i próbowałem wystrzelić, żeby przynajmniej jakiś nokdaun zrobić, żeby sobie chwilkę odpocząć. Ale tak, jak mówię: szanujemy się z Mateuszem, ufamy sobie i jego decyzja to jest moja decyzja, po prostu. Jeśli on widział tę sytuację w taki sposób, że… po prostu rzucił ten ręcznik, to ja szanuję jego decyzję, bo to jest mój trener i ufam mu. Na pewno tutaj miał na uwadze przede wszystkim moje zdrowie.

„Szeli” dodał też, że jest też sytuacja, po której miałby problem z wybaczeniem poddania walki. Freak fighter na pewno nie zgodziłby się na przerwanie pomiędzy rundami.

Więc nie mam mu tego za złe, ale na pewno nie wybaczyłbym mu tego, jakby, k**wa, nie pozwoliłby mi wyjść do 3. rundy i wtedy rzucił ręcznik. Oj, wtedy bym się bardzo wk***wił! Wtedy bym się bardzo wk***wił. Ale tak jak mówię, no widział, że jestem w tej sytuacji bezradny, a znamy się bardzo dobrze, więc szanuję jego decyzję, biorę ją na klatę. I co? I trenujemy dalej, zap***dalamy. żeby takich sytuacji już nie było. Bo k**wa nie chcę takich sytuacji. Nie chcę, żeby ktoś sobie w taki sposób bezkarny mnie okładał.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.