Denis Załęcki o walce z Szeligą: „Ubiję Kubiszyna, może na deser Szeliga. Na pewno byłby ciężki nokaut”

Denis Załęcki w ostatnim wywiadzie zdradził, co myśli na temat potencjalnego pojedynku z zawodnikiem FAME Piotrem Szeligą.
„Bad Boy” już w czerwcu na gali High League 3 powróci do akcji i zmierzy się z Mateuszem Kubiszynem. Pomiędzy zawodnikami jest sporo złej krwi i konflikt do wyjaśnienia. Załęcki nie szczędzi rywalowi mocnych słów i przyznał, że stracił do niego szacunek.
Dodatkowe emocje zapewnia to, że będzie to dla obu zawodników debiut w formule MMA. Obaj są jednak kickboxerami, więc możemy spodziewać się mocnej walki w stójce.
Część kibiców poza pojedynkiem z Kubiszynem chciałaby zobaczyć również starcie z jego podopiecznym Piotrem Szeligą. Mistrz GROMDY trenuje freak fightera, który ma naprawdę mocne uderzenie i w FAME popisał się dwoma ciężkimi nokautami.
Denis Załęcki o Piotrze Szelidze
W ostatnim wywiadzie dla fansportu.pl Denis Załęcki odpowiedział na kilka pytań od kibiców. Jedno z nich dotyczyło właśnie pojedynku z Piotrem Szeligą. Zawodnik przyznał, że nie ma pomiędzy nimi złej krwi, ale do pojedynku być może dojdzie w przyszłości.
– Piotr Szeliga do mnie nie cwaniakuje. Nie mieliśmy nigdzie konfliktu. Teraz walczę z Kubiszynem. Kubiszyna ubiję, no wiadomo, że Szeliga stoi całym sercem za nim, bo on trenuje Szeligę, jest jego podopiecznym.
– Ubiję Kubiszyna, może na deser Szeliga później. Dużo ludzi do mnie pisze, żebym walkę z nim zrobił. Zresztą Szeliga też pisał, że jak ludzie będą chcieli, to zrobimy. Jakieś tam podobne warunki fizyczne i fajna bitka by była. Ciężki nokaut by był na pewno jakiś.
Źródło: fansportu.pl
- Najman wprost o działaniach Tomasza Apostoła: „To pop*dolone, to cyrk” [WIDEO]
- Marcin Najman wypomina Gortatowi: „Miał przywieźć gwiazdy, a nawet sam nie przyjechał” [WIDEO]
- Rewanż Tsarukyana z Gamrotem wciąż możliwy? „Nie chcę czekać do listopada”
- Szybki title shot dla Narkuna? Szef KSW skomentował potencjalny powrót byłego mistrza
- Arman Tsarukyan odpowiada hejterom: „Ludzie zazdroszczą, że mam pieniądze”