(VIDEO) Denis Załęcki podsumował rok we freakach: „Największe dymy w całych freak fightach były moje z Alanem. 10 razy przybiłyby to dymy z…”
W najnowszym wywiadzie Denis Załęcki podsumował 2022 rok. Nie ma wątpliwości, że jest topowym freak fighterem, jeśli chodzi o generowanie zainteresowania i przyciąganie kibiców.
W tym roku „Bad Boy” stoczył trzy walki. Wszedł do świata freak fightów w lutym, kiedy to na gali High League 2 pokonał Alana Kwiecińskiego. Następnie zmierzył się z „Don Diego” oraz Arturem Szpilką. Z Mateuszem Kubiszynem przegrał przez decyzję, natomiast pojedynek z byłym pięściarzem zakończył się po 40 sekundach ze względu na kontuzję Denisa.
Denis podsumował 2022 rok
W ostatniej rozmowie z fansporut.pl Załęcki podsumował miniony rok i powrócił do każdego z pojedynków. Przyznał m.in., że żałuje porażki z Kubiszynem oraz został zapytany o to, jak ocenia swój całokształt w 2022 roku, w tym nie tylko wyniki w klatce, ale również to, co działo się poza nią.
Denis nie ma wątpliwości, że jeśli chodzi o zasięgi i przyciąganie uwagi kibiców, to jest jednym z topowych zawodników w kraju razem z Amadeuszem „Ferrarim” Roślikiem.
Zaznaczył jednak, że to właśnie przy okazji jego starcia z Alanem Kwiecińskim kibice mogli zobaczyć największe dymy w całych freak fightach:
– Zasięgowo pierwsza trójka na sto procent. Tutaj nie ma raczej nikt podjazdu. Mógłbym wymienić trzy osoby, w tym ja. Na pewno „Ferrari”, kurwa nie wiem… „Kasjo” ucichł trochę. Też myślę, że „Bomba” znajdzie swoje miejsce, ale na pewno nie w pierwszej trójce.
– Największe dymy w tych całych freak fightach były moje z Alanem, a przebiłyby to 10 razy moje dymy z „Kasjem”. Jestem tego pewny na sto procent. Kurwy nienawidzę. Jak go słyszę, to mnie zalewa krew.
Cały wywiad z Denisem Załęckim znajdziesz – TUTAJ