Tyson Fury gotów wrócić na walkę z Usykiem?! „Będą wołać, jęczeć i mnie błagać, a ja…”
Tyson Fury cieszy się sportową emeryturą, jednak jak bumerang wraca temat jego powrotu na ring. „Król Cyganów” odszedł nie dając fanom dwóch potencjalnych wielkich walk: z Ołeksandrem Usykiem oraz Anthonym Joshuą.
Choć wiele osób brało to z przymrużeniem oka, Tyson Fury dotrzymał słowa danego przed kwietniowym pojedynkiem z Dillianem Whytem. Popularny „The Gypsy King” piekielnie mocnym podbródkowym znokautował przeciwnika i pożegnał się, kończąc pięściarską karierę jako niepokonany mistrz świata wagi ciężkiej.
Od tamtej pory bumerang powraca temat ewentualnego powrotu Brytyjczyka do ringu. W jednym z wywiadów podał zaporową kwotę 500 milionów funtów albo dolarów, a niedawno wspominał o tym, że z Anthonym Joshuą – jeśli ten zwycięży 20 sierpnia – jest gotów walczyć, ale za darmo.
Wspomnianego dnia pod koniec lata dojdzie bowiem do wielkiego rewanżu: Usyk vs. Joshua II. Ukrainiec zdetronizował Brytyjczyka w ubiegłym roku i miał się spotkać z „Królem Cyganów”, jednak negocjacje upadły. Popularny „AJ” nie jest faworytem w nadchodzącym pojedynku, a Fury zaproponował mu swoją pomoc w przygotowaniach, co Tyson zdradził w wywiadzie dla talkSPORT:
– Przygotowałbym go do łatwej wygranej z Usykiem, ale odmówił. Z moją pomocą na pewno by zwyciężył, a on jak widać wcale tego nie chce. Nie mogę zdradzić sekretów, ale pewnie zobaczysz, jakby to wyglądało.
Okazuje się, że nie było to zdanie rzucone na wiatr. Fury jest bowiem przekonany, że po kolejnej wygranej Ukraińca ludzie zaczną nawoływać „Króla Cyganów” do powrotu:
– Jak ten mały średni znów zmiażdży kulturystę, znów przegra, więc ludzie zaczną wołać o powrót Achillesa. Będą wołać i jęczeć, aby Achilles powrócił, a ja powiem: „Pier***cie się, jestem na emeryturze, nie chcę się bić.”
– W końcu zaczną mnie błagać, a ja wrócę, co jednak będzie baaardzo kosztowne, jak już wspominałem. Wtedy zobaczycie, jak się walczy ze średnim.
Fury powtórzył także swoje słowa na temat darmowej walki z Joshuą dla wszystkich Anglików. Były mistrz świata wagi ciężkiej WBC twardo stoi przy swoich warunkach, na temat takiego zestawienia.
– Anthony Joshua to poj***b, którego znokautuję. Jeśli pokona Usyka, to zmierzy się ze mną za darmo w Anglii. Nie za miliony dla innego kraju. Tu, w Wielkiej Brytanii, w darmowej telewizji i z darmowymi wejściówkami. Zobaczymy, kto jest prawdziwym człowiekiem ludu.
– Wiem, że nim jestem, bo jestem gotowy zrobić to za darmo. Ale „AJ” chciałby zrobić to zagranicą, bo jest biznesmenem. A mi biznes lata koło ch***ja.
