UFC

Rębecki chce co-main eventu w UFC Apex! Zdradził, ilu przeciwników odmówiło mu walki

Mateusz Rębecki gościł za pomocą Skype’a w studio Oktagon Live, gdzie wypowiedział się m. in. na temat daty kolejnego pojedynku. „Rebeasti” zdradził też, ilu potencjalnych rywali odmówiło mu walki.

Były mistrz wagi lekkiej FEN w UFC ma za sobą 3 pierwsze walki w oktagonie. Rębecki przekonującą decyzją pokonał Fiore, w 2. rundzie skończył ciosami Radzhabova i ostatnio w Madison Square Garden szybko poddał Robertsa.

Tuż po walce na UFC 295 „Rebeasti” wystosował prośbę, by jego kolejnym przeciwnikiem był ktoś z top 15 dywizji lekkiej. Zawodnik przygotowujący się m. in. w American Top Team ponowił też zawołanie wielu innych rodaków z organizacji, by ta wróciła w końcu do Polski.

Rębecki chce co-main eventu w UFC Apex!

W rozmowie z Maciejem Turskim w programie Oktagon Live Mateusz Rębecki przyznał, że o ile obie te kwestie chodzą mi po głowie, to marzenie na ten moment ma zupełnie inne. Wiąże się ono z kolejną walką, którą „Rebeasti” chciałby stoczyć w pierwszym kwartale przyszłego roku:

– Sprawa jest rozwojowa. Nie ukrywam, że chciałbym znaleźć się w top 15, więc trzeba brać kogoś, kto tam jest. Ale nie jest to cel główny. Bardziej zależy mi, żeby wcisnęli na co-main event. Luty-marzec, Apex, to jest takie na tę chwilę marzenie. Wydaje mi się, że realne.

Rębecki zwrócił też, z dużym dystansem, uwagę na oponentów, których stawiała przed nim organizacja. Warto przypomnieć, że zarówno przed debiutem, jak i ostatnim pojedynkiem rywale zmieniali się niemal na ostatnią chwilę. Mateusz zdradził też, ilu dotychczas fighterów odmówiło mu walki w oktagonie:

Sprawdź!  Shamaev typuje walkę Błachowicza! Polak znokautuje Pereirę? "Jakim stójkowiczem by nie był, jest dziurawy"

Sam jestem zły, że dają mi takich… Słuchajcie, no to są mocni przeciwnicy. Ale! Też jest zarzucane mi, że to nie jest typowa czołówka. Ale w ciągu tego roku żeby nie skłamać… z 15. zawodników odmówiło mi walki. Ja nigdy nie wybierałem, nigdy. Nawet w FENie jak byłem – to oni sami odmawiają, albo kalkulują.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.