High League

Omielańczuk o potencjalnej walce z ojcem Denisa! „Broni honoru całej rodziny. Całe życie ma pieścić syna?”

Daniel Omielańczuk w ostatnim wywiadzie wypowiedział się na temat możliwości stoczenia walki zarówno z Dawidem, jak i Denisem Załęckim.

Obaj Torunianie wystąpili na ostatniej gali High Laegue, która miała miejsce w katowickim Spodku. Jako pierwszy do klatki wszedł Denis, który w boksie zmierzył się z Pawłem Tyburskim. To starcie zakończyło się już jednak w pierwszej rundzie przez dyskwalifikację, bowiem „Bad Boy” dwukrotnie próbował wyprowadzić uderzenie nogą.

Zdecydowanie lepiej poradził sobie Dawid Załęcki, który po trudnej pierwszej rundzie wrócił do walki i zdołał wytrzymać pełen dystans w K-1 z „Don Diego”. Przegrał jednak po jednogłośnym werdykcie sędziowskim.

„Ojciec broni honoru całej rodziny”

Daniel Omielańczuk od dawna toczy spór z Denisem. Panowie mieli się spotkać już na czerwcowej gali High League, jednak wpis Załęckiego po porażce jasno sugeruje, że ten będzie chciał najpierw doprowadzić do sprawności kontuzjowane kolano.

Zawodnik wagi ciężkiej KSW został zapytany w rozmowie z portalem MMA.pl o osobę Dawida Załęckiego oraz o to, czy chciałby z nim zmierzyć się w klatce.

Sprawdź!  Omielańczuk odpowiada Denisowi! "Próbuje się wybielić, ale tego, co nagrał, już nie cofnie. Była propozycja, ja zgadzam się na każde warunki"

Ojciec broni honoru całej rodziny. Pokazuje się z bardzo fajnej strony w wywiadach. Pokazuje, że można się normalnie zachowywać przed walką, po walce. Tym bardziej pokazał wielki charakter w walce, bo to nie jest człowiek, który udaje zawodowca. Chłop ćwiczy dla siebie, mówi, że robi trzy razy w tygodniu kickboxing, a wychodzi do mistrza świata i walczy jak równy z równym. Nie wymięka, bije się trzy rundy.

Ten człowiek ma charakter. Tylko, wiesz, walka z nim to nie jest dla mnie coś takiego emocjonującego, bo z nim nie mam żadnych zatargów. A co on ma? Za syna wychodzić i wyjaśniać wszystko? Całe życie ma pieścić syna? To już dorosły chłop. Musi go odciąć od cycka.

Inaczej sytuacja wygląda z „Bad Boyem”. Omielańczuk przyznał wprost, że ich spór musi znaleźć ujście w pojedynku. To w jakiej dyscyplinie panowie mieliby się zmierzyć nie robi Danielowi żadnej różnicy.

On ma niby kontuzję. Ja mam kontuzje na dwóch kolanach, żadna tajemnica. Możemy porównać nasze rezonanse, to mu się zrobi głupio, naprawdę głupio… Jestem cały czas otwarty, bo uważam, że za dużo powiedział w stosunku do mnie rzeczy niefajnych i musi to być wyjaśnione. Są rzeczy, które trzeba wyjaśnić. MMA, boks, kickboxing, nie robi mi żadnej różnicy.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.