UFC

B.J. Penn uważa, że Khabib Nurmagomedov „odszedł za wcześnie”, bo „bał się przegrać”!

B.J. Penn jest absolutną legendą MMA oraz członkiem Galerii Sław UFC. Emerytowany fighter stwierdził niedawno, że Khabib Nurmagomedov zbyt wcześniej porzucił sport… Z powodu strachu przed porażką!

W październiku ubiegłego roku Khabib Nurmagomedov stoczył swój 29 pojedynek w zawodowej karierze i jak wszystkie poprzednie, był on zwycięski. Dagestański Orzeł na UFC 254 dopisał Justina Gaethje do listy 13. ofiar w największej federacji MMA, a następnie jeszcze w oktagonie ogłosił zakończenie kariery. Było to związane z obietnicą złożoną rodzicom: Khabib nie będzie walczył bez ojca w narożniku. Niedługo przed pojedynkiem z „The Highlightem” los zabrał starszego Nurmagomedova z tego świata.

Wielu uważa Dagestańskiego Orła za najlepszego fightera MMA wszechczasów. Perfekcyjny rekord 29-0, dominacja praktycznie w każdym pojedynku… A jednak inna żywa legenda sportu, B.J. Penn uważa, że Khabib zakończył karierę za wcześnie. Co więcej, Hawajczyk stwierdził, że były mistrz dywizji lekkiej UFC odszedł, bo bał się przegranej. Za pośrednictwem Instagrama Penn zamieścił wpis na temat dziedzictwa swojego oraz Nurmagomedova:

– Ja, Khabib i Benson [Henderson] mieliśmy po 3 obrony tytułu. Ja i Khabib trzykrotnie kończyliśmy walki przed czasem. Ja dodatkowo skończyłem Joe Stevensona zdobywając pas, a Khabib odniósł jednogłośną decyzję nad Alem Iaquintą, co daje 4 skończenia moje i 3 jego w starciach o pas. Są to tylko liczby, nieistotne dla samej walki. Uważam, że obowiązkiem mistrza jest zapewnić tak siebie, jak i innych fighterów, że następca będzie najlepszym championem na świecie. Dlatego myślę, że Khabib odszedł za wcześnie.

Są fighterzy i są sportowcy… Ja chciałem tylko się bić, z każdym… Miałem 25 lat i w swoim najlepszym okresie, gdy przeniosłem się do półśredniej i zdobyłem tytuł od Matta Hughesa. Nie obwiniam Khabiba za to, że nie wyzwał Usmana, a potem nie rozpoczął dyskusji, który z nas jest lepszy? Zawodnicy dzisiaj chcą zyskać sławę i nie chcą przegrać. Ja będę się bił, aż nie padnę trupem.

Źródło: Instagram

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.