High League

Kaniowski o usuniętym fragmencie vloga i zachowaniu Dubiela: „Nie pytam o to, co jest oczywiste, tylko o to, co widzowie chcą usłyszeć”

Dziennikarz Mateusz Kaniowski odniósł się do ostatniej konfrontacji z Marcinem Dubielem. Opowiedział o szczegółach sytuacji, do której doszło podczas konferencji High League.

Dwa dni po wydarzeniu federacja opublikowała vlog ukazujący konferencję zza kulis. Szybko jednak materiał został edytowany i usunięto z niego moment, na którym zarejestrowana została konfrontacja Mateusza Kaniowskiego i Marcina Dubiela.

Mateusz Kaniowski o konflikcie z Marcinem Dubielem

Freak fighter był zły o to, że dziennikarz prowadzący wydarzenie zapytał o relację „Natsu” i Lexy Chaplin. Obie należały bowiem do teamu X i były koleżankami. Ponadto pierwsza z nich to obecna, a druga to była dziewczyna zawodnika FAME.

Poruszony temat nie spodobał się Dubielowi, który po konferencji podszedł do Kaniowskiego. Krótka wymiana zdań znalazła się w filmie promującym galę, jednak została usunięta:

– Taką hieną, k***wa jesteś, taką hieną…
– A co takiego powiedziałem, stary?
– Żałosne. Hieną jesteś, k***wa. Hieną. K***wa, naprawdę, chciałem cię polubić. Chciałem cię, k***wa, polubić…
– Ale co, mam nie gadać o tobie, stary? Dobra tam…

Do sprawy odniósł się Mateusz Kaniowski, który w programie „Aferki” wyjaśnił, co myśli na temat zachowania Dubiela. W rozmowie z „Boxdelem” przyznał, że w żadnej chwili nie zamierzał przepraszać freak fightera. Zapewnił również, że to nie on chciał, aby vlog opublikowany przez federację został edytowany:

Sprawdź!  Denis komentuje porażkę Omielańczuka! Zaprasza go do High League: "DZIADEK... Daj ty sobie już spokój"

– Przede wszystkim Dubiel powiedział, że ja chciałem go przepraszać, możecie zobaczyć, że mu macham na wywiadzie z Natsu. Ja nie chciałem przepraszać, uważam, że to on powinien mnie przeprosić za jakikolwiek atak. Jeżeli ktoś jest w związku publicznym i podczas konferencji dziwi się, że dwie dziewczyny jego byłe, w tym jedna obecna, mają jakąś spinę, to jest nienormalny. W jaki sposób można się o to irytować? Trzeba o to zapytać, wiecie, jak to działa.

– (…) Ja ani razu nie poddymiałem na konferencji, że mają jakąś ogromną spinę, przecież można było rozwinąć to na tysiąc sposobów, zrobiłem to w najprostszy, żeby uniknąć zmieszania. Teraz tego żałuję, bo jeżeli on wchodzi w takie tematy i potem ma pretensje, to nie zasługuje na taryfę ulgową. Powiem więcej, bo dużo osób myśli, że ja wpłynąłem na to, że to zostało usunięte. Byłem na festiwalu, nawet nie wiedziałem, że wyszedł ten vlog, potem dowiedziałem się, przez kogo zostało to usunięte.

Kaniowski dodał, że praca dziennikarza nie polega na tym, żeby zadawać takie pytania, jakie chcieliby usłyszeć zawodnicy, tylko takie, na które odpowiedzi chcą poznać widzowie i fani:

Sprawdź!  Piotr Szeliga o starciu z Denisem: "Ta walka jest nieunikniona. Na pewno w przyszłości dojdzie do tego"

– W wywiadach i pracy dziennikarskiej szkopuł polega na tym, żeby to widzowie mogli usłyszeć to, czego chcą. Czyli nie pytam, o to, co jest oczywiste, żeby Marcin mógł się wybielić, tylko pytam o to, co widzowie chcą usłyszeć. Staram się pytać o to z klasą i szacunkiem.

– Nie zamierzałem go przez pół sekundy przepraszać. Powiedział to na antenie, to sprawia, że ludzie myślą, że ja biegałem za nim, chciałem z nim rozmawiać. Absolutnie tak nie było.

Źródło: Twitter/YouTube

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.