Joanna Jędrzejczyk zawalczy w KSW? Dostała taką ofertę! „Potwierdzam. Może to głupio zabrzmi, ale…”
Joanna Jędrzejczyk po odejściu z UFC zawalczy dla polskiej organizacji? Była mistrzyni potwierdziła, że padła propozycja walki w KSW.
Jędrzejczyk aktualnie przygotowuje się do kolejnego starcia, w której prawdopodobnie zmierzy się z ostatnią rywalką Zhang Weili. Pierwszy pojedynek stoczyły w marcu 2020 roku i po jednogłośnej decyzji Polka przegrała walkę o pas. Ich oktagonowa wojna została jednak okrzyknięta jednym z najlepszych pojedynków w historii MMA kobiet.
Jakiś czas temu szef KSW Martin Lewandowski zdradził, że chciałby zorganizować rewanżową walkę Jędrzejczyk vs Kowalkiewicz. W wywiadzie dla portalu Sportowe Fakty stwierdził, że obie zawodniczki „raczej kończą współpracę z UFC”.
Jędrzejczyk jednak nie zamierza zmieniać organizacji i dopiero co powraca do oktagonu. Kilkukrotnie podkreślała już, że nie widzi siebie poza UFC, jednak teraz w rozmowie z portalem sport.pl przyznała, że ostatecznie nie wyklucza walki dla KSW. Żeby jednak do tego doszło, muszą być spełnione konkretne warunki.
– Pojawiło się dużo spekulacji, że jesteśmy po słowie i że możliwa jest moja walka z Karoliną Kowalkiewicz w KSW. Potwierdzam, padło zapytanie odnośnie mojego angażu w KSW. Ale jest to bardzo dalekie, bo nie widzę siebie walczącej poza UFC. Tam chciałabym zakończyć karierę i trafić do Hall of Fame. Myślę, że mogę na to zasłużyć. Jeżeli zakończę karierę to po to, żeby odpocząć, zająć się życiem prywatnym, rodziną i realizować się w innych dziedzinach.
– Może to głupio zabrzmi, ale wszystko ma swoją cenę. Nie mogę pochylić czoła i dać walki na Stadionie Narodowym tylko po to, żeby sprawić radość kibicom. Oczywiście chciałabym walczyć na Narodowym. Być może UFC wróci do Polski i zrobimy taką walkę. Jestem na takim etapie kariery, że ważę to wszystko. Trud i poświęcenie mają swoją cenę.
– Mam nadzieję, że nie będę podejmować decyzji o walkach, tylko żeby zarobić pieniądze. Jeżeli zakończę karierę w UFC i później miałabym walczyć w KSW, to musi pojawić się coś, co da mi bodziec do działania. Mój trener Mike Brown powtarza, że zawodnicy światowej klasy potrzebują bodźców. Za tym musi pójść wynagrodzenie i ekspozycja. I ja się z nim zgadzam.
– Musi za tym pójść wynagrodzenie. Wiem, że wielu osobom nie spodoba się to, co powiedziałam, ale każdy dostaje wynagrodzenie za pracę. Walczyłam już dla idei i fanów. Nadal dla nich walczę, niech nikt tego źle nie zrozumie, ale muszą za tym pójść pieniądze. Dla samej idei walczyłam przez 12 lat. Zarabiałam tylko tyle, by się utrzymać. Często też dokładałam do tego. Dla samej walki nie pójdę do KSW.
Źródło: sport.pl
- Tomasz Narkun wróci do KSW? „Trochę biję się z myślami, bo…”
- Definitywny koniec? Okniński szczerze o współpracy z Ferrarim [VIDEO]
- Chuzhigaev z kolejną szpilą w Narkuna! Dojdzie do rewanżu w KSW?
- Najman okradziony przez gangsterów! „El Testosteron” mocno odpowiada
- Okniński wspomina 1. walkę MMA w Polsce. Zdradził kulisy! [VIDEO]