FAME MMA

Taazy trafił Denisa czystym prawym! Zobacz nagranie w zwolnionym tempie [VIDEO]

Ostatni program FAME MMA miał przynieść i przyniósł sporą ilość słownych konfrontacji, które na długo zapiszą się w pamięci kibiców. Do pierwszej z nich doszło niespełna 5 minut po rozpoczęciu programu.

Już 4 października odbędzie się gala FAME: The Freak, na której w największej freakowej organizacji w Europie zadebiutuje Denis Załęcki. Torunianinowi nie brakuje potencjalnych rywali, jak chociażby najbliższy w osobie Natana Marconia, czy Mateusza „Don Diego” Kubiszyna. Kolejny doszedł na wczorajszym programie CAGE.

Taazy zdzielił Załęckiego prawym sierpem

Po minionym wieczorze do wysokie miejsce na liście potencjalnych oponentów „Bad Boya” zajął Kamil Mataczyński. Popularny „Taazy” to jedna z największych gwiazd ostatnich miesięcy w świecie freak fightów. Streamer został zakontraktowany przez PRIME Show MMA, gdzie z łatwością pokonał doświadczonego Roberta Pasuta. Niedługo później wziął udział w turnieju o milion złotych podczas gali FAME na PGE Narodowym i sensacyjnie zwyciężył.

Już w pierwszych minutach wczorajszego programu „Taazy” spiął się z Denisem. Powodem tego było zachowanie Załęckiego, który przed kilkoma miesiącami miał wielki konflikt z Amadeuszem „Ferrarim”, z którym to niedługo później podawał sobie ręce podczas wspólnej transmisji BANNDY.

Sprawdź!  Dodge RAM FAME MMA zdewastowany przez Ferrariego! Do sieci trafiły nagrania! [WIDEO]

„Bad Boy” znany jest tego, że nie trzeba go namawiać do „solówek” na programach. Torunianin natychmiast wstał do Mataczyńskiego, który jednak ponownie zaprezentował wysoki poziom pięściarskich umiejętności. Do Internetu trafiło już nagranie z jego prawego sierpa, który odczuł Denis.

Załęcki zapowiedział, że wyjaśni sprawę z „Taazym” po transmisji. Na swoim Instagramie pokazał ekran DM’ów ze streamerem, do którego kilkukrotnie dzwonił, by spotkali się na bójkę. Mataczyński odpowiedział Torunianinowi, że owszem, spotkają się, ale w klatce. To też Denis miał obiecać jednemu z prezesów organizacji.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.