Podczas programu Cage przed galą FAME 23 doszło do sporej awantury. Zawodnikom puściły nerwy i rzucili się na Natana Marconia.
21-latek początkowo nie miał w ogóle brać udziału w sobotnim wydarzeniu. W ostatniej chwili federacja zdecydowała się jednak dodać do rozpiski pojedynek, w którym wystąpi on u boku Adriana Ciosa. Podobnie jak przy ostatniej edycji zawalczą jako „Good Boys”.
Panowie zmierzą się z Gracjanem Szadzińskim i w swoim stylu szybko wzbudzili zainteresowanie kibiców. Główne skrzypce odgrywa tutaj Natan, który wie, jak zajść przeciwnikom za skórę oraz co powiedzieć, aby wyprowadzić ich z równowagi.
Kwieciński zaatakował Natana
Dodatkowo podszczypuje on nie tylko swojego rywala, ale również Alana Kwiecińskiego, który w main evencie zawalczy z Amadeuszem „Ferrarim” Roślikiem. Do spięcia pomiędzy Marconiem i „Alanikiem” doszło już podczas konferencji, a teraz zła krew przeniosła się na program cage.
W trakcie transmisji na żywo „Sequento”, czyli Przemek Skulski chciał uderzyć Natana, ale ten był na to przygotowany. W odpowiedzi kontrowersyjny freak fighter próbował go wyśmiać i udał, że pada na deski po słabym oraz niecelnym ciosie.
Wtedy Kwieciński zerwał się ze swojego miejsca. Wyskoczył w kierunku Marconia, wyprowadzając kopnięcie, kiedy ten leżał na ziemi. Swojego kolegę częściowo ochronił „Ferrari”, który odpowiedział front kickiem. Nie zdążył zareagować w porę i Natan mimo wszystko został trafiony, lecz na szczęście nie w głowę.
Co ciekawe, w ostatnim czasie to już drugi raz, gdy ktoś kopie leżącego Marconia. Jako pierwszy podczas FAME 22 zrobił to Denis Załęcki, za co został zdyskwalifikowany. Brutalny faul przypłacił porażką w kilkadziesiąt sekund.
Od słowa do słowa… xDD#famemma #fame23 pic.twitter.com/EZ4gkqfLHS
— Dominik Wałbrzych (@FryzjerMurana) December 4, 2024
