KSW

Marcin Wójcik celuje w tron wagi ciężkiej KSW! „To mój główny motywator”

Marcin Wójcik już wkrótce zadebiutuje w królewskiej kategorii wagowej. „Gigant” nie zamierza jednak być tylko kolejnym nazwiskiem w rozpisce – jego celem jest sam szczyt.

Marcin Wójcik w 2023 roku powrócił do federacji KSW i dwukrotnie próbował zdobyć mistrzowski tytuł w wadze półciężkiej. Pierwszy raz stanął do rywalizacji podczas gali EPIC, jednak w ćwierćfinale musiał uznać wyższość późniejszego zwycięzcy, Rafała Haratyka. Dziewięć miesięcy później doszło do rewanżu – „Polski Czołg” znów okazał się lepszy, nokautując Wójcika w drugiej rundzie.

Mimo to „Gigant” nie odpuścił. Po sensacyjnym zwycięstwie nad Ibragimem Chuzhigaevem Polak ponownie zbliżył się do mistrzowskiego pasa. Jednak dopóki w królewskiej dywizji dominował Haratyk, kolejna walka o tytuł nie wydawała się realna.

Marcin Wójcik celuje w tron wagi ciężkiej

Zgodnie z zapowiedziami Wojsława Rysiewskiego, Marcin Wójcik zdecydował się na zmianę kategorii wagowej. Podczas gali XTB KSW 113 zadebiutuje w wadze ciężkiej, a jego przeciwnikiem będzie Augusto Sakai – doświadczony Brazylijczyk znany z występów w UFC.

Wójcik w rozmowie z Arturem Mazurem w programie Klatka po klatce przyznał, że decyzja o przejściu do wyższej dywizji była naturalna:

Sprawdź!  Diablo przyjmie wyzwanie Szpilki? Juras komentuje: "Właśnie wyskoczył, potrzebuje pieniędzy i nie ma już 25 lat. Kasę zapłaci KSW"

Treningowo zawsze wolałem robić z ciężkimi. Półciężka jest bliżej ciężkiej niż średniej. Na macie często robiliśmy razem i to mi pasowało. Mi ta ciężka po prostu leży – przyznał „Gigant”.

Jak się okazuje, Wójcik nie zamierza ograniczać się do roli debiutanta w nowej wadze. Ma jasno określony cel – detronizację niekwestionowanego mistrza Phila De Friesa:

To mój główny motywator, żeby De Friesa strącić z tronu. Z całą sympatią do niego, ale to coś, co zapisze się w historii.

Marcin Wójcik już zapowiada, że wejście do królewskiej kategorii to nie tylko nowy rozdział w jego karierze, ale też szansa, by przejść do historii KSW jako zawodnik, który zakończy dominację jednego z największych mistrzów federacji.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.