Sean Strickland po UFC Vegas 33: „Gdyby nie UFC, robiłbym metę w przyczepie”

Sean Strickland nie dał szans rywalowi! Uriah Hall na UFC Vegas 33 nie był sobą, a bardzo mu w tym „pomógł” wywierający ciągłą presję „Tarzan”, który odniósł pierwsze zwycięstwo jako zawodnik walki wieczoru!
Sean Strickland znany jest z intensywnego stylu narzucanego przeciwnikom. Nie inaczej było na UFC Vegas 33, gdzie na przestrzeni pięciu rund skutecznie rozbijał Uriahę Halla. Byłemu rywalowi Krzysztofa Jotki ewidentnie brakło motywacji, a gdy tylko myślał o akcji otrzymywał prosty na głowę.
„Tarzan” i „Prime time” to byli klubowi koledzy. Po walce Strickland oddał szacunek Hallowi:
– Oglądałem wideo z jego najlepszymi akcjami przychodząc do UFC. Ten nokaut z The Ultimate Fighter… Trochę mnie przerażał. Szanuję go i doceniam za wspólną wojnę.
Teraz Sean przedłużył swoją serię do pięciu zwycięstw z rzędu. Fighter przyznał, że chce dać odpocząć swemu ciału, ale też nie dba o kolejnego rywala… Zdradzając przy okazji, co by było, gdyby nie toczył pojedynków pod banderą największej organizacji MMA:
– Nie dbam o to, z kim. Chcę się bić i zarabiać. Tak długo, jak logo UFC jest pod moimi stopami, będę walczył i będę szczęśliwy. Gdyby nie UFC gotowałbym metę w przyczepie, albo skończył w więzieniu. Dajecie mi cel i bardzo to doceniam.
Źródło: UFC YouTube
- Łukasz Parobiec w KSW? Krzysztof Głowacki jest chętny na walkę
- Łukasz Różański nadal czeka na pieniądze za walkę o pas WBC! „Wygląda to słabo…”
- Michał Oleksiejczuk w walce o tytuł króla Sao Paulo? „Sprawdźmy to!”
- Jasny przekaz Denisa Załęckiego: „Nie chcemy takich śmietników w Toruniu” [WIDEO]
- Mateusz Gamrot o kolejnym rywalu: „Doszły do mnie pewne informacje…”
3 komentarzy