KSW

Szczere wyznanie Mameda! Przez wiele lat walczył z depresją: „Trwała u mnie 7 lat. Dosłownie padłem, nie chciało mi się żyć”

Mamed Khalidov niedawno pojawił się na kanale „Strong Ekipy”. Były mistrz KSW odpowiedział m.in. o problemach, z którymi walczył przez wiele lat.

Mamed to jedna z największych legend polskiego MMA. Już w grudniu powróci do klatki i na gali KSW 77 stanie do walki z Mariuszem Pudzianowskim. Będzie to dla niego pierwsze starcie od roku i porażki z Roberto Soldiciem oraz utracie tytułu.

Szczere wyznanie Mameda Khalidova

Fighter już kilka lat temu zdradził, że przez długi walczył z depresją, o której odpowiedział w kilku wywiad. Jak sam przyznał, najgorszy okres miał miejsce po tym, jak musiał przejść operację kręgosłupa i przerwał treningi.

Teraz przy okazji gościnnego pojawienia się w ostatnim odcinku na kanale „Strong Ekipy”, powrócił do tamtych wydarzeń i wyjaśnił, jak wyglądało jego życie z chorobą:

– Siedem lat trwała u mnie depresja. W 2014 roku, po operacji kręgosłupa, dosłownie padłem. Żyć mi się nie chciało, nie wychodziłem z domu, nawet nie chciało mi się iść umyć zębów. Leżałem w łóżku i żona musiała chwycić mnie za chabety, żebym wyszedł do ludzi. Nie pozwoliła mi siedzieć w domu. Twardo się wzięła za mnie. A ja na przykład siedziałem w samochodzie i przez pół godziny nie mogłem wyjechać. Miałem ataki paniki i lęku. I ja w takich stanach walczyłem.

Zdradził również, że jego słaba dyspozycja w pojedynku z Azizem Karaoglu, który ostatecznie zwyciężył przez decyzję sędziów, wynikała właśnie z problemów ze zdrowiem psychicznym.

Sprawdź!  Arek Wrzosek komentuje wydarzenia w Holandii! Zabrał głos po strzelaninie

– Jak wychodziłem do tej walki, to nie wiedziałem, gdzie jestem. Miałem taką sytuację przed walką, że już po rozgrzewce, z rękawicami na dłoniach, zasnąłem. Miałem przerażający sen, w którym wychodzę do walki, mam przeciwnika, ale nie widzę jego twarzy. Wtedy wybudziłem się i koniec. Od tego momentu mnie nie ma. I później, wchodzę do klatki i widzę swój sen, jakbym przewidział przyszłość. Zaczęło mi się kręcić w głowie i w ogóle nie widziałem rywala.

Natomiast w wywiadzie udzielonym kilka lat temu dla fakt.pl przyznał, że duży stres towarzyszył mu od dzieciństwa. W końcu jednak było go zbyt dużo i nie był sobie w stanie z nim poradzić:

– W stresie żyłem przez wiele lat. Najpierw dzieciństwo i wojna w Czeczenii, potem przyjazd do Polski, zostawienie tam rodziny, całkowita zmiana otoczenia. Choć skończyłem studia, musiałem zająć się sportem, zmienić nastawienie. Potem doszły walki. Ten cały stres i strach. W słabszym momencie, po operacji, w końcu to wszystko mnie złamało. Wolę się męczyć i w męczarniach umrzeć, niż odebrać sobie życie.

Źródło: YouTube/fakt.pl

Sprawdź!  Pudzian przed starciem z Jurkowski: "Jak odpalimy wrotki… Właśnie tego się boję, że możemy sobie zrobić za dużą krzywdę i..."

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.