Okniński o współpracy i konflikcie z Pudzianem: „Był na treningu dwa razy w dwa miesiące i zrzucił na mnie winę za porażkę”

Trener Mirosław Okniński w ostatnim wywiadzie zdradził, jak wyglądała jego współpraca z gwiazdą KSW Mariuszem Pudzianowskim.
Okniński był jednym z trenerów, który towarzyszył zawodnikowi od początku jego kariery w MMA. Ostatecznie jednak doszło pomiędzy nimi do konfliktu. Okniński kilkukrotnie wypowiadał się w sprawie Pudziana. Zacytował m.in. słynne już słowa „Ja lubię łapać i rzucać”:
– Gdy Mariusz brał mniej środków dopingujących, był w porządku. Ale gdy zaczynał brać tego dużo, zachowywał się dziwnie. Tłumaczyłem mu: „Mariusz, gdy zawodnik leży na ziemi, musisz go przytrzymać”, a on skakał do mnie z obłędem w oczach: „ja lubię łapać i rzucać”. Mówiłem mu: „skup się”, ale nic do niego nie docierało – przyznał Okniński.
Pudzian wygrał swoje dwa pierwsze pojedynki z Marcinem Najmanem i Yūsuke Kawaguchim. Następnie podjął trudne wyzwanie i zmierzył się z Timem Sylvią, który dwukrotnie sięgnął po tytuł UFC i obronił go w trzech starciach. Amerykanin rozbił Polaka w drugiej rundzie i zwyciężył po tym, jak Pudzian poddał się zasypany ciosami rywala.
Okniński w rozmowie z Michałem Cichym przyznał, że zawodnik praktycznie w ogóle nie przygotowywał się do pojedynku z Sylvią. Po przegranej miał obwiniać trenera o swoją porażkę.
– Jeśli chodzi o Pudziana, to było tak, że trenowaliśmy razem, on wygrał jedną walkę, to powiedziałem, żebyśmy podpisali kontrakt na współpracę. On powiedział, że to zrobi tylko po następnej walce. Wygrał następną walkę, więc powiedział, że jak wygra jeszcze jedną walkę. Przegrał trzecią walkę, gdzie w ogóle nie przychodził na treningi, tylko śpiewał. Był dwa albo trzy razy na treningu przez 2 miesiące, po czym powiedział, że przegrał przeze mnie.
– Nie robił mi reklamy, jak wygrywał, ale jak przegrał, to mówił, że trenował go Mirosław Okniński. Nie podpisał ze mną kontraktu, który obiecał mi na początku, więc po co trenować takiego człowieka, który się nie wywiązuje? Ale to jeszcze bym przełknął, tylko po co, jak się nie przygotowywał, zrzucił na mnie odpowiedzialność za porażkę? On przegrał, bo nie trenował, tylko śpiewał.
– Poza tym, ja nie chciałem tej walki z Sylvią. On był dwa razy mistrzem UFC, był za dobry dla Mariusza w tamtym momencie, ale zobaczył górę pieniędzy i się zgodził. Nie można obarczać winą kogoś, kto nie jest winny.
Źródło: YouTube
- Były mistrz UFC brutalnie ocenił walkę wieczoru UFC 317: „Nie widzę szans, by to wygrał”
- Robert Ruchała po sparingach z Dustinem Poirierem: „Trenerzy byli w szoku”
- Kto wygra na FAME 26? Zaskakujące kursy na walkę Bartosza Szachty z Josefem Bratanem
- UFC 317: Wyniki ważenia i ostatnie face to face przed galą [WIDEO]
- Labryga vs. Sarara – znamy faworyta FAME 26! Kto awansuje do półfinału?