FAME MMA

Tańcula reaguje na słowa Ferrariego! „Nie jest turboprzeciwnikiem. Może wyjść jako trzeci” [VIDEO]

Już w przyszłym miesiącu na Fame MMA 18 przed największą szansą w swojej freakowej karierze stanie Arkadiusz Tańcula. Zawodnik zmierzy się z „Wiewiórem” o wakujący pas kategorii średniej.

„Aroy” uważany jest za jednego z najlepszych freak fighterów. Od debiutu, który miał miejsce przed blisko czterema laty stoczył on 8 pojedynków, z których przegrał tylko raz. W międzyczasie zaliczył między innymi brutalny nokaut na Marcinie Malczyńskim, czy pokonał jednej nocy obu Murańskich.

„Nie uważam go za jakiegoś turboprzeciwnika”

Na najbliższej gali Fame MMA Tańcula staje przed ogromną szansą. Arek nie ukrywa, że zależy mu na zdobywaniu laurów i lata dzień stanie do walki o mistrzostwo kategorii średniej. W jednym z ostatnich wywiadów rzucił też szalony pomysł: stoczenia trzech pojedynków na jednej gali.

Temat ten poruszył też podczas ostatniej rozmowy z Arturem Przybyszem na kanale Fnasportu TV. Zapytany o Amadeusza „Ferrariego” Roślika Tańcula przyznał, że o ile osobiście go lubi, to byłby w stanie pokonać go, gdyby ten wyszedł jako ostatni z trojga oponentów.

Sprawdź!  Szeliga pewny siebie przed FAME 18! Chce stoczyć dwa pojedynki jednego wieczoru: "Po Pasternaku chętnie bym wziął do klatki..."

Nie uważam go za najlepszego freak fightera. Wręcz jestem w stanie stwierdzić, że mógłby być nawet tym trzecim na tej liście. Przypadkowo, nie, że ja ich zaczepiam, lubię ich wszystkich: mógłby być Błoński i nie wiem, „Polak”, mógłby być Dubiel i gdzieś trzeci mógłby być „Ferrari”.

Wydaje mi się, że i tak, nawet jakby była moją trzecią walką, to i tak dałbym mu radę. Nie uważam go za jakiegoś turboprzeciwnika. Tak można by zrobić [walki z Błońskim, Polańskim i „Ferrarim”]. Wtedy bym udowodnił, że we freak fightach nie ma dla mnie nikogo. Potem mógłbym zrobić rewanż z Tyburskim, żeby wymazać swoją jedyną porażkę, obronić pas z Alanem i chciałbym iść do federacji sportowej.

Arek zdał sobie sprawę z tego, jak zabrzmiała jego wypowiedź. Znając reakcje ludzi w Internecie uzupełnił zaraz swoją myśl:

Ale to zabrzmiało… Nie, słuchajcie. Mam marzenia swoje jakieś i naprawdę ciężko zap***dalam i to nie jest tak, że jestem jakiś tutaj arogancki i, k**wa, pewny siebie tylko wiem na co mnie stać i ciężko na to trenuję każdego dnia.

Całą rozmowę z Arkadiuszem Tańculą zobaczysz -> TUTAJ.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.