Zagotowało się w Pawle Tyburskim! Freak fighter nie wystąpił w roli zawodnika podczas jubileuszowej gali FAME MMA 20, ale pojawił się za kulisami. Tam udzielił bardzo mocnego wywiadu, w którym odpalił się na swojego pracodawcę.
Paweł od dawna powtarza, że wraz z bratem są najlepszymi freak fighterami w Polsce. Tyburski nie zawalczył na gali FAME 20, gdzie jednak swoją walkę stoczył jego były rywal – Michał Pasternak. Podopieczny trenera Szyszki był wzburzony tym, jak przebiegało starcie „Wampira” z Normanem Parke.
Na zapleczu wydarzenia doszło do konfrontacji Tyburskiego z Michałem i „Storminem”. Freak fighter nie gryzł się w język, a Pasternak przyznał później, że spodziewał się odepchnięcia w wykonaniu Pawła podczas spontanicznego face to face.
W rozmowie z Michałem Tuszyńskim z Fansportu TV Tyburski nakręcał się z każdym słowem. Okazuje się, że wzburzony walką Pasternak vs Parke zawodnik chciał wejść do klatki, by wyzwać obu. Odmówiono mu tego, a chwilę później zwycięski Irlandczyk zaproponował pojedynek 2 vs 2: „Stormin” i „Wampir” kontra bracia Tyburscy.
– Ja jestem niedoceniany. Nie pozwolono mi wejść i wyzwać jednego i drugiego do walki. Jak mnie traktują w tej federacji? Jak tak można? Jak ja mam myśleć o tym? Koniec! Nie muszę być w tej federacji! Nie pozwolę sobie, żeby mnie tak traktowania, bo pracuję na swoje nazwisko. Nie wybaczę tego! Chcecie mnie zwolnić, zwolnijcie. Jest jedna, druga federacja.
Zobacz inne wywiady po FAME MMA 20:
