MMA

Narkun przekona UFC? Ekspresowa wygrana z byłym przeciwnikiem Denisa Załęckiego [WIDEO]

Były mistrz kategorii półciężkiej KSW Tomasz Narkun odniósł kolejne łatwe zwycięstwo. Ciężko jednak stwierdzić, czy „Żyrafa” zwrócił na siebie uwagę włodarzy UFC.

Tomasz Narkun swego czasu był topowym półciężkim w największej polskiej organizacji MMA, czyli KSW. Popularny „Żyrafa” pod jej sztandarem odnosił seryjne zwycięstwa i dwukrotnie zatrzymał legendarnego Mameda Khalidova. Wszystko zmieniło się jednak po dwóch nieudanych potyczkach z Philem De Friesem i jednostronnej porażce z Ibragimem Chuzhigaevem.

Narkun z 3. porażkami z rzędu opuścił KSW i trafił do Seaside BattleS MMA. Jeszcze we wrześniu na łamach programu Oktagon Live zapewniał, że w grudniu odniesie kolejne zwycięstwo, po którym trafi do UFC.

– 22 września wygrywam z Adamem Kowalskim. Koniec grudnia, czy początek grudnia, wygrywam następną walkę. Kontraktuje mnie UFC. Kilka walk i zdobywam mistrzowski pas największej organizacji na świecie – mówił Narkun, choć do pojedynku z Kowalskim nie doszło.

Narkun przekona UFC?

Minionego wieczoru doszło do rzekomej ostatniej walki „Żyrafy” przed angażem w UFC. Rywalem Narkuna był Jussi Halonen, którego fani mogą kojarzyć z brutalnej przegranej z Denisem Załęckim. Powiedzieć, że Fin był skazywany w starciu z Tomaszem na pożarcie, to jak nic nie powiedzieć. Jego rekord wynosił bowiem 9-12, a ostatnie 4 pojedynki były przegranymi.

Sprawdź!  Grabowski o walce Szpilka vs Załęcki: "Artur dostał werwy, której w boksie brakowało. Ma wiele do stracenia"

Nie inaczej było w niewielkiej miejscowości Płoty podczas Seaside BattleS 4. Halonen szybko powalił Narkuna przechwyciwszy jego próbę latającego kolana. Tam jednak Tomek szybko zapiął trójkąt nogami i zaczął dusić rywala. Fin spróbował jeszcze wydostać się slamem, ale uchwyt „Żyrafy” był zdecydowanie za mocny i były mistrz KSW odniósł wygraną w około 30 sekund.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.