BKFC

McGregor pojawił się w nowej federacji! Niespodziewany face to face na gali BKFC!

Conor McGregor, który jeszcze w tym roku ma wrócić do oktagonu pojawił się na minionej gali BKFC 41. C o prawda Irlandczyk pojawił się w roli gościa i bawił się w najlepsze, ale… został też zaproszony do face to face!

Przed kilkoma tygodniami Dana White potwierdził oficjalnie, że „The Notorious” będzie jednym z trenerów The Ultimate Fightera. W późniejszej części bieżącego roku ma zmierzyć się ze szkoleniowcem drugiego obozu – Michaelem Chandlerem. McGregor powinien wkrótce dołączyć do puli testowanych przez Amerykańską Agencję Antydopingową, jednak póki wiele wskazuje na to, że pracownicy USADA jeszcze go nie odwiedzili.

Irlandczyk pojawił się na gali walk na gołe pięści BKFC 41, która odbyła się minionej nocy. Przywitany został z odpowiednimi honorami, a później Internet obiegły nagrania z nim w roli głównej. „The Notorious” prosto z butelki pił whiskey nie znanej marki.

W main evencie doszło do pojedynku byłych zawodników UFC: Mike Perry zmierzył się z Lukiem Rockholdem. Ten drugi debiutował w pojedynkach bez rękawic i zaliczył sromotną porażkę. „Platinum” pokonał go przez TKO w 2. rundzie. Były champion wagi średniej oberwał mocnymi ciosami i po wyjęciu szczęki poinformował sędziego, że nie ma chęci na kontynuowanie starcia.

Sprawdź!  Conor McGregor odpowiada na wyzwanie Michaela Chandlera! "Po dzisiejszej nocy..."

Okazało się jednak, że to nie koniec atrakcji tego wieczoru. Perry na koniec wywiadu poprosił do ringu właśnie Conora McGregora! Irlandczyk pogratulował Amerykaninowi zwycięstwa i skierował do publiki kilka słów:

Pięknie to wygląda. Świetne pojedynki, kapitalna historia. Musicie to zobaczyć! Przyleciałem od razu, nie mogłem tego odpuścić. Nie zawiodłem się. Każdy, kto dziś wszedł do tego ringu ma mój szacunek. Podoba mi się ten sport! Interesuję się nim. Mamy już nawet pas! Jak to jest, że pojawiam się i od razu mam pas? Jak go chcecie, to zapraszam!

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.