UFC

Justin Gaethje ocenia stójkę Charlesa Oliveiry: „Jeśli nie będę lepiej uderzał, jestem w piź*zie.”

Justin Gaethje zaczął doceniać Charlesa Oliveirę. W najnowszej rozmowie z ESPN „The Highlight” bardzo pozytywnie ocenił stójkę Brazylijczyka.

Justin Gaethje przez wielu uważany był za kolejnego pretendenta do pasa mistrzowskiego kategorii lekkiej. Tę wiadomość potwierdził sam Dana White po tym, gdy na UFC 269 Charles Oliveira udanie obronił tytuł poddając w 3. rundzie swojego rywala. Tym był Dustin Poirier.

Gaethje wielokrotnie poddawał w wątpliwość rolę Brazylijczyka w dywizji. „The Highlight” głośno mówił, że nie uznaje „do Bronxa” za najlepszego fightera wśród lekkich federacji. Tymczasem Amerykanin, który na UFC 268 wespół z Michaelem Chandlerem dał prawdopodobnie walkę roku, w rozmowie z ESPN przyznał, że champion groźny jest nie tylko w parterze:

Na koniec dnia, jeśli moje uderzenia nie będą lepsze, niż jego, to jestem w piździe. W tym jestem świetny. W narzucaniu presji, ciągłym zadawaniu obrażeń i powstrzymywaniu sprowadzeń. Koniec końców będzie szukał sposobu na sprowadzenie walki do parteru, tak dobry będę w stójce.

Jest niezwykle groźny w tej dziedzinie. Kolana, łokcie… Jego umiejętność napierania i kontrola dystansu, nie mają sobie równych. Ale będę lepszy. Inaczej znajdę się w chujowej sytuacji.

Charles Oliveira pas mistrzowski zdobył pokonując ostatniego rywala Justina, Michaela Chandlera. Zarówno w tamtym, jak i w starciu z Dustinem Poirierem, Brazylijczyk został znokdaunowany w 1. rundach. Ostatecznie jednak przetrwał burze i kończył oponentów.

Sprawdź!  Hill wybudził się po nokaucie Pereiry. Jest oburzony cieszynką na UFC 300!

Gaethje wyjaśnił, że jego krytyka wobec „do Bronxa” tyczyła się wytrzymałości w późniejszych etapach walki. Rekordzista UFC w kończeniu przeciwników oraz w poddaniach nigdy nie wyszedł poza 3. rundę.

Nigdy nie mówiłem, że Charles Oliveira poddaje się w 1., czy 2. rundzie. To, o czym mówiłem, to wejście na głębokie wody. Mówiłem o późniejszych rundach, kiedy robi się naprawdę ciężko. Ale on sam też o tym mówił. Póki co udowodnił, że się myliłem, ale moją rolą będzie udowodnienie, że to ja mam rację. Zmusić go, by się poddał.

Źródło: ESPN

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.