Joanna Jędrzejczyk twierdzi, że zasługuje na więcej: „Nie widzę siebie poza UFC, ale są ludzie, którzy wykładają duże pieniądze na stół”
Joanna Jędrzejczyk ponownie zabrała głos po tym, jak została usunięta z rankingu UFC. Była mistrzyni uważa, że zasługuje na więcej od amerykańskiej organizacji.
JJ ostatni raz do oktagonu weszła w marcu 2020 roku. Po porażce z Zhang Weili zawodniczka zrobiła sobie dłuższa przerwę. Wciąż jednak jej nazwisko znajdowało się wysoko w rankingu UFC, a niedawno nawet awansowała w klasyfikacji kategorii słomkowej.
Po ostatniej walce Marina Rodriguez stwierdziła, że była mistrzyni tylko blokuje miejsce i powinna zostać usunięta. Niedługo później organizacja podjęła decyzję i Polka zniknęła z rankingu top 15.
O całą sytuację została zapytana przez portal onet.pl i przyznała, że nie ma to dla niej żadnego znaczenia, gdyż rankingi nie walczą – Oni mnie potrzebują. Zarabiam dla nich duże pieniądze, ponieważ bardzo dużo ludzi wykupuje na mnie PPV i przychodzi oglądać moje walki. Tym bardziej po tak widowiskowej walce, jaką dałam 19 miesięcy temu.
W ostatnim programie The MMA Hour powróciła do tematu i tym razem zdradziła, z jakiego powodu UFC usunięło ją z rankingu. Polka odrzuciła oferty, jakie dostała od matchmakera Micka Maynarda.
– [Transkrypcja lowking.pl] Nie rozumiem Micka. Rozumiem decyzję, ale… Nie pojmuję tego. Dlaczego najpierw przesunęli mnie wyżej w rankingu, a potem mnie usunęli? Ale nie dbam o to. Naprawdę. Rankingi nie walczą. Wrócę niebawem – przyznała.
– Odrzuciłam wwiele walk. Głupie walki. Ale czekam na Rose i Weili. Tyle. Chcę zwyciężczynię, ale mogę wziąć też przegraną. Chcę po prostu dużych zestawień. Oni to wiedzą. Dana wie.
– Dana to prawdziwy biznesmen, ale znam Micka. Ma inną robotę. Musi sam zarabiać pieniądze. A idę o zakład, że zarabia je, zestawiając walki, ale… Z Daną mamy inne ustalenia. Dana zawsze ich dotrzymywał. Pamiętam, co UFC powiedziało mi po walce, że mogę wziąć tyle wolnego, ile zechcę, i wracam potem do walki z najlepszymi. Zgaduję więc, że chodzi o mistrzynię albo rywalkę z pierwszego miejsca w rankingu. Tyle.
Była mistrzyni stwierdziła również, że organizacja powinna zaoferować jej więcej, niż dotychczas:
– Czuję, że sprzedaję PPV, a nie dostaję już żadnego procentu ze sprzedaży. Ale nie narzekam. Nie jestem już mistrzynią, ale uważam, że zasługuję na nieco więcej. Będę o tym rozmawiała z Daną, z matchmakerami. Czuję się dobrze. Chce wkrótce wrócić do oktagonu UFC.
Polka zapewniła, że po kolejnym pojedynku powróci do rankingu. Na koniec dodała również, że ma możliwość walki dla innych organizacji, które są gotowe zaoferować jej naprawdę duże pieniądze.
– Nie widzę siebie walczącej poza UFC, ale są ludzie, którzy są mną zainteresowani i wykładają duże pieniądze na stół. Ale mam kontrakt z UFC. Uwielbiam to. Jestem żołnierzem UFC.
WIELKA GALA UFC 267
Już w sobotę 30 października odbędzie się gala UFC 267, na której zawalczy Michał Oleksiejczuk, Marcin Tybura i mistrz wagi półciężkiej Jan Błachowicz. Początek już o 16:30 za darmo w STS TV z pełną kartą walk! Dodatkowo rejestrując się – tutaj – na start otrzymasz darmowe 29 zł do wykorzystania na dowolny zakład.
> Oglądaj UFC 267 <
Źródło: lowking.pl
- Bombardier na GROMDA 19! Były rywal Pudziana zawalczy na gołe pięści
- Muradov wolał FAME od KSW! Niebawem walka w rzymskiej klatce
- Wrzosek bez szans z De Friesem? „Moim zdaniem to będzie masakra” [VIDEO]
- Chandler wymienił listę potencjalnych rywali. Mateusz Gamrot komentuje!
- Trener Okniński przyklasnął działaniom FAME: „Freaki by upadły…” [VIDEO]