Kasjusz „Don Kasjo” Życiński ponownie odniósł się do słów Denisa Załęckiego.
Popularny „Bad Boy” powrócił do klatki Clout MMA na ostatniej gali, która miała miejsce w katowickim Spodku. Torunianin po zmianie rywala zmierzył się z Michałem Pasternakiem, z którym początkowo przegrał przez decyzję. Później jednak doszło do pierwszej w historii freaków zmiany werdyktu przez odwołanie. Komisja weryfikacyjna orzekła remis.
W wywiadzie po walce Denis Załęcki przyznał, że rewanż z Pasternakiem nie byłby najbardziej atrakcyjną opcją dla kibiców. Jest kilka walk, które wywołałyby o wiele większe emocje konfrontacjami słownymi. Wśród nich Torunianin wymienił starcie z „Wielkim Bu”, Omielańczukiem, czy jak to ujął: „tym lamusem Szeligą, czy z tą, k…wa, dz…wką Don Kasjo”.
Don Kasjo ostro o Denisie Załęckim
Kasjusz Życiński szybko zareagował na słowa „Bad Boya”. W najnowszym wywiadzie włodarz Prime Show MMA został zapytany o potencjalne starcie z Denisem.
– On jakieś damskie rundy walczy, wielki prawilniak, wielki zasadowiec. Już gadał, że taka kolejka się do niego ustawia, a pier…li o mnie. Co on chce? Wejść do ringu, k…rwa, przyklepać tak jak te ostatnie walki? Skoro taka kolejka, to po co o mnie pi…doli? Zj…b totalny.
„Don Kasjo” nie uważa, by wyzwania rzucone przez Załęckiego miały rację bytu, gdyż nie wygrywa on zbyt wiele. Życińskiemu wydaje się, że Denis jedynie chce wyjść po pieniądze:
– Pewnie chce się położyć, ale dwa razy więcej wziąć. No taki ma pomysł, bo inaczej nie widzę sensu. Jak coś wygra w normalnej walce, to wtedy może krzyczeć. Mogę wejść, i go pie…lnąć, i się skończy jego gadanie – powiedział „Don Kasjo” w rozmowie z MMA.pl.