UFC

Błachowicz chętny przyjąć walkę z Adesanyą o pas wagi średniej! „Zrobię wagę, potrzebowałbym jakieś…”

Tuż po ostatniej wygranej Israela Adesanyi posypały się liczne gratulacje. Złożył je również Jan Błachowicz, który jako pierwszy pokonał Nigeryjczyka w MMA. Polak rzucił też pomysł rewanżu, o czym szerzej się wypowiedział w jednym z najnowszych wywiadów.

„The Last Stylebender” ponownie zmierzył się w miniony weekend z Alexem Pereirą, który trzykrotnie zwyciężał z nim w sportach walki. Najbardziej bolesna porażka „Izzy’ego” miała miejsce w ubiegłym roku, gdy stracił pas mistrzowski wagi średniej UFC na rzecz Brazylijczyka. Na UFC 287 Adesanya ciężko znokautował „Poatana” i powrócił na tron.

Szybko posypały się gratulacje dla Nigeryjczyka. Kilka słów skierował też Jan Błachowicz, który rzucił pomysł rewanżu o mistrzostwo dywizji do 185. funtów.

– Adesanya, Gratuluję udanego rewanżu. Jeśli chcesz jeszcze jednego, wiesz gdzie mnie znaleźć. Tym razem o twój pas.

Błachowicz jest gotów zejść do kategorii średniej!

W rozmowie z portalem MMA Figthing wątek ten nie mógł zostać pominięty. Zapytany o zejście do niemal 10 kilogramów niższej kategorii „Cieszyński Książę” przyznał, że potrzebowałby więcej czasu, ale jak najbardziej jest to wykonalne!

Sprawdź!  Ciryl Gane pewny swego po pokonaniu Volkova! "Jeśli UFC by tego chciało - jestem gotowy."

– Ludzie powinni trochę bardziej we mnie wierzyć. Jeśli UFC postanowi zorganizować tę walkę, to zrobię wagę. Ponowne pokonanie go byłoby wielką motywacją i wiem, jak zrobić wagę. Znalazłbym sposób, by wypełnić limit i zrobiłbym to tak, że następnego dnia wciąż byłbym w formie.

Nie mówiłbym tego, jeśli byłoby inaczej. Potrzebowałbym więcej czasu, jakieś 3-4 miesiące. Limit dywizji półciężkiej to bułka z masłem, trzy tygodnie i jestem gotowy. Ale 84 kg – tu bym potrzebował około trzech miesięcy.

Błachowicz wypowiedział się również na temat innych potencjalnych rywali. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj – Błachowicz wymienia potencjalnych rywali! „Lubię wyzwania. To byłaby duża walka!”.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.