Sołi w finale The War 2! Niesamowity pokaz charakteru w walce z Komandosem!
Za nami już drugi etap turnieju The War. Dzisiejszego wieczoru ośmiu fighterów stanęło do walki w zawodach, których stawką jest 50 tysięcy złotych.
Organizacja The War po raz kolejny dostarcza niezapomnianych emocji. Na jednej gali ma miejsce nie tylko turniej 1vs1, ale znacznie więcej widowiskowych pojedynków.
Po raz kolejny odbywają się brutalne starcie 3vs3, ponadto na karcie walk znalazł się również super fight oraz historyczny pojedynek kobiet, które w trzyosobowych ekipach stanęły do walki na gołe pięści.
Tym razem zawodnicy walczą jednak na nowych zasadach. Organizacja The War zlikwidowała parter, który mógł blokować część zawodników, skupiających się na starciu w stójce.
RELACJA
Komandos po wymianie posłał Sołiego na deski. Fighter natychmiast wstał, a przeciwnik ruszył z potężnymi ciosami. Sołi wytrzymał sporo ciosów, ale kolejny raz wylądował na deskach po lewym sierpowym. Zawodnik wrócił do walki, pod koniec rundy odpuścił gardę i ruszył na otwartą walkę z Komandosem.
Druga runda rozpoczęła się spokojnie, Komandos czekał na kontrę. Trafia znacznie więcej ciosów przy wymianach. Sołi próbował atakować middle kickami i wysokimi kopnięciami. Trafił mocno w głowę Komandosa, który oparł się o siatkę i zaczął uciekać. Pod koniec rundy Komandos jednym z ciosów mocno rozciął twarz przeciwnika.
Po raz pierwszy trzecia runda na dzisiejszym turnieju The War 2. Zawodnicy zmęczeni biją znacznie spokojniej niż wcześniej. Sołi atakuje lowickami, a Komandos odpowiada mocnym prostym. Sołi zaskakuje wytrzymałością i ustał na nogach.
Minęły już ponad 2 minuty trzeciej rundy. Obaj zawodnicy bardzo zmęczeni. Sołi zachował jednak nieco więcej sił. Komandos wciąż się wycofuje i unika walki, próbując złapać powietrze. Sołi wciąż naciera do przodu i punktuje pojedynczymi ciosami. Pod siatką wyprowadza ciosy głową. Wygląda na to, że musi tylko dopełnić formalności, bo Komandos nie jest w stanie wyprowadzać ciosów.
Po upływie 5 minut Sołi mocno trafił korpus przeciwnika, który wciąż zatrzymuje się, żeby złapać tlen. Jeden i drugi zawodnik popisali się ogromną odpornością na ciosy. Bezradny Sołi obalił przeciwnika, świadomy tego, że ciężko będzie mu się podnieść. Komandos jednak się podnosi, ale nie ma kompletnie sił. Sołi zamyka go pod siatką i obija ciosami na głowę, korpus, do tego dodaje kolana. Mimo serii celnych ciosów Komandos nie pada na deski.
Minęło już 8 minut. Sołi robi wszystko, co może. Komandos w końcu ze zmęczenia upada i nie jest w stanie się podnieść.