High League

(VIDEO) Kwieciński nie wpłacił całej kwoty! Załęcki zabrał głos w sprawie zakładu: „Nie wywiązał się do końca. Okazało się, że wpłacił połowę”

Ojciec Denisa Załęckiego zabrał głos w sprawie zakładu z Alanem Kwiecińskim. Jak się okazuje, „Alanik” nie przelał całej kwoty.

Przed walką Dawida Załęckiego z Kwiecińskim zawodnicy założyli się o 10 tysięcy złotych. Alan był bowiem przekonany, że jego rywal stosuję środki dopingujące. W odpowiedzi „Crazy” zaproponował, że zrobi sobie badania i jeśli wygra zakład, to przeciwnik przeleje kwotę na wskazany przez niego cel.

Kilka dni po rundkach w sieci opublikował wyniki, jednak Alan stwierdził, że nie ma badań na hormon wzrostu. Kolejne badania Załęcki wykonał zaraz po walce. Na wyniki musiał czekać jednak kilkanaście dni, a gdy wrzucił je na swoje social media, Kwieciński twierdził, że badania zostały przeprowadzone zbyt późno i rywal miał czas na oczyszczenie organizmu ze środków dopingujących.

Dawid Załęcki o zakładzie z Alanem Kwiecińskim

Głos w sprawie zakładu zabrał Dawid Załęcki, który za pośrednictwem social mediów przekazał, że Alan Kwieciński finalnie pogodził się z przegranym zakładem, jednak na hospicjum w Toruniu przelał tylko połowę kwoty.

Sprawdź!  (VIDEO) Alan Kwieciński wskazuje kolejnego rywala! "Kolejna szmata bez zasad. Szmata Murańska. Nawyzywał mi siostrę"

W takiej sytuacji „Crazy” postanowił zorganizować zbiórkę i wpłacić resztę zgromadzonych pieniędzy.

– No cóż, Alan na swoim Instagramie napisał, że no zgadza się z tym, że zakład przegrał. Po tym wszystkim, co mu udowodniłem, pokazaniem dodatkowych badań, przyjął na bary, że jednak przegrał zakład i że podejdzie do sprawy uczciwie, wpłaci pieniądze na hospicjum dla dzieci, które ustaliliśmy. No więc poczekaliśmy chwilę, aż pieniądze wpłyną. Napisał, że pieniądze wpłacił. Okazało się, że wpłacił, ale połowę, czyli nie wywiązał się z tego, co powiedział do końca. Zakład był na 10 tysięcy, przelał tylko 5 tysięcy. Nie wiem, czy przelał to gdzieś indziej, na jakieś inne cele czy nie. Nie jestem w stanie tego stwierdzić.

– Umowa była inna, miał zapłacić 10 na nasze hospicjum. Ja słowa dotrzymałem, zrobiłem, co chciał, on zrozumiał, powiedział, że przyjmuje to na bary. No trudno, jego sprawa. Ja już nie będę walczył o to, jeżeli on sam nie chce podejść tak, jak powinien, więc to już jest jego problem. Dla mnie to już jest walka z wiatrakami, więc nie ma sensu dalej drążyć. To tyle, już ocenią go ludzie czy zrobił prawidłowo, czy nie prawidłowo, ale my mamy chociaż połowiczny sukces.

– Tak czy inaczej resztę pieniędzy postaramy się dorzucić ze zbiórki, z jakieś tam licytacji ewentualnie. Mamy rękawice moje i Denisa, którymi Alan dostał trochę po mordzie, więc przekażemy je na ten cel. (…) Na dniach ogłoszę to na Instagramie.

Źródło: Instagram

Sprawdź!  Marcin Najman i Daro Lew na celowniku Dawida Załęckiego! "To są freaki, to nie jest KSW. Tutaj może…"

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.