UFC

Glover Teixeira po sensacyjnej wygranej: „Mam 42 lata, zostałem mistrzem, dalej będę łamał zasady!”

Glover Teixeira sensacyjnie pokonał Jana Błachowicza i został nowym mistrzem kategorii półciężkiej UFC. Brazylijczyk stał się drugim najstarszym championem w historii federacji.

UFC 267 niestety nie okazało się szczęśliwym wydarzeniem dla naszych reprezentantów. Choć zaczęło się wspaniale od KO już w pierwszej rundzie w wykonaniu Michała Oleksiejczuka, potem było tylko gorzej. Marcin Tybura choć wytrzymał pełen dystans, przegrał jednogłośnie z Alexandrem Volkovem.

Jan Błachowicz również miał pecha. Polak już w pierwszej rundzie został sprowadzony do parteru przez Glovera Teixeirę, ale zdołał się bronić przed atakami Brazylijczyka. W drugiej jednak nie dał rady, oddał plecy, a rywal go udusił. 42-letni Glover Teixeira został w ten sposób drugim najstarszym mistrzem w historii federacji.

– 20 lat oczekiwania. Myślałem o tym, co powiem, jeśli wygram. A stoję tu i nie wiem, co powiedzieć. Rozmawialiśmy wcześniej z Daną o tym, jak promuje UFC, jak wiele zasad musiał złamać… I ja robię to samo! Zostałem mistrzem w wieku 42 lat i dalej będę łamał wszelkie reguły!

Nowy mistrz dywizji półciężkiej oddał Polakowi, co jego. Wiedział, że „Cieszyński Książę” to groźny fighter i trzeba uważać na każdą zagrywkę. Glover Teixeira zrobił to, co do niego należało:

Sprawdź!  Mateusz Gamrot tłumaczy ogromną różnicę w kursach przed walką z Tsurkayanem! Polak skazywany jest na klęskę!

Nie mogłem dać mu żadnych szans. W pierwszej rundzie mnie przetrzymał, więc wiedziałem, że muszę z nim skoczyć. Jan jest świetnym mistrzem, pokonał niepokonanego Adesanyę. Kocham go i po wsze czasy ma mój szacunek.

Kolejnym rywalem Glovera Teixeiry będzie najprawdopodobniej Jiri Prochazka. Czech był awaryjnym zastępstwem do walki wieczoru, a nowy champion po starciu powiedział, że być może spotkają się już w maju!

Źródło: UFC YouTube

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.