Droga do UFC po trupach Good Boysów? Labryga: „Musi ktoś ich…”
Denis Labryga, który niebawem zmierzy się z Michałem Pasternakiem i celuje w UFC chce być tym, który… powstrzyma niepokonany duet Marconia i Ciosa.
Natan Marcoń od kilku miesięcy wraz z Adrianem Ciosem tworzy duet „Good Boys”. Freak fighterzy specjalnie dobrali taki przydomek podczas konfrontacji z Denisem „Bad Boyem” Załęckim, a wszyscy szybko to podchwycili. Panowie, którzy w pojedynkę nie mogą pochwalić się wybitnym rekordem, jako drużyna pozostają niepokonani.
Dotychczas dwukrotnie występowali w klatce FAME. W pierwszym starciu zmierzyli się ze wspominanym Torunianinem, którego skutecznie wytrącili z równowagi na programach. Na walce Denis Załęcki wypłacił Marconiowi soccer kicka, po którym ogłoszono dyskwalifikację.
W grudniu zaś „Kraken” i „The Joker” mierzyli się ze znanym z KSW Gracjanem Szadzińskim. Ten, choć był zdecydowanym faworytem, nie podołał „Good Boysom” i przegrał w zaledwie 66 sekund. W trakcie wywiadów na zapleczu niepokonany duet wyzwał… Mariusza Pudzianowskiego.
Chęć na walkę z nimi wyraził jednak inny zawodnik trenujący na matach Warszawskiego Centrum Atletyki – Denis Labryga.
Denis Labryga chce walki z Good Boysami!
Głogowianin głośno wyraża sportowe ambicje. Jego celem jest UFC, a dokładniej mistrz wagi ciężkiej tej organizacji. Już za kilka dni Labryga spotka się z Michałem Pasternakiem, co będzie dla niego nie lada wyzwaniem.
Choć co-main event FAME 24 będzie cennym skalpem (czy jak to ujął Denis w powyższym wywiadzie, „skalpelem”) w rekordzie freak fightera i może go zepchnąć na trasę prowadzącą do UFC, to Głogowianin wciąż myśli o pojedynkach w FAME MMA.
W podcaście przed zbliżającą się galą Labryga przyznał „Tedemu” i „Wuwuniowi”, że ma na oku Marconia oraz Ciosa. O ile osobno nie traktowałby ich jako wyzwanie, o tyle starcie 2 vs. 1 interesowałoby go ze względu na to, jak zachowałby się w klatce.
– No tak, no jasne, w ogóle… trzeba zatrzymać „Good Boysów”. Musi ktoś ich zatrzymać – powiedział Denis Labryga. – Też w jakimś stopniu to byłoby dla mnie wyzwanie. Jest dwóch gości, którzy razem ważą 200 kilogramów. Nie wiadomo, jakbym się zachował w tej walce.