Denis Załęcki pewny wygranej w turnieju na FAME 24: „Nie ma takiej możliwości, żebym…”
Denis Załęcki nie ma wątpliwości, że wygra w zbliżającym się turnieju na gali FAME 24.
Podczas gali FAME 24: Underground do walki powróci między innymi Denis Załęcki. Torunianin, jak i siedmiu innych uczestników, weźmie udział w specjalnym turnieju. Freak fighterzy (oraz byli zawodowcy, jak Gracjan Szadziński, Piotr Hallman i Marcin Wrzosek) będą bili się na zasadach MMA z ograniczonym czasowo parterem. Areną będzie nie klatka, a tak zwany „basen”, znany między innymi z wydarzeń Hype MMA.
O tym, kto wystąpi w zawodach zadecydowali widzowie. Denis Załęcki mógł być niemalże pewien swego udziału. W piątek opublikowano wyniki głosowania i „Bad Boy” faktycznie znalazł się na liście wytypowanych.
Denis Załęcki pewny tryumfu w turnieju FAME 24
Torunianin będzie w zasadzie jedynym nominalnym reprezentantem kategorii ciężkiej. Pierwsze starcia odbędą się na przestrzeni jednej, pięciominutowej rundy, co będzie premiowało wybuchowy styl Załęckiego.
Denis być może odstaje umiejętnościami od Hallmannam czy Wrzoska. Niemniej w rozmowie z FANSPORTU TV zapowiedział, że tym razem wyjdzie do zawodów w prawdziwej formie życia:
– Z Pastą ważyłem 111 kg, teraz 104-105. Bycie dużym to wydawało mi się, że jestem najsilniejszy. To g…no prawda. Ten rok będzie przełomowy. Na Pasternaka robiłem 2-3 minuty ciągłej pracy i czułem, że mam formę. Teraz robię 8 minut. Tak jak teraz wyglądam, to tam byłem niepełnosprawny. Zobaczysz mój styl, tlen i to, jak się poruszam.
Czy faktycznie „Bad Boy” wyciągnął wnioski i poświęci „wielkość” na inne atuty? Okaże się już 8 lutego. W wywiadzie dla 6PAKTV został zapytany konkretnie o swoje szanse w turnieju. Denis Załęcki słynie z ogromnej pewności siebie i nie inaczej jest tym razem. Torunianin jest przekonany, że zwycięży i nie ma możliwości, aby poniósł porażkę.
– Jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to wygram na sto procent. Wcześniej pi…doliłem głupoty, ale teraz nie ma takiej możliwości, żebym przegrał.